Firma handlująca sprzętem sportowym w specjalistycznych sklepach o dużej powierzchni w I kwartale 2008 r. osiągnęła 50,36 mln zł przychodów. Oznacza to 39 proc. wzrost w porównaniu z poprzednim rokiem. Zysk brutto ze sprzedaży wyniósł 1,7 mln zł, wobec 1,2 mln zł osiągniętych w analogicznym okresie 2007 r. (poprawa o 38,4 proc.). Intersport od stycznia do marca 2008 r. wypracował na czysto 1,54 mln zł (wzrost o 52 proc.).
Zdaniem Artura Mikołajko, prezesa Intersportu, większa dynamika zysku netto w porównaniu z obrotami wynika z innego niż w zeszłym roku zaliczkowego rozliczania podatku CIT. Zdaniem zarządu spółki, wyniki I kwartału są zgodne z prognozą finansową zakładającą osiągnięcie w tym roku 205,3 mln zł przychodów ze sprzedaży oraz 6,74 mln zł zysku netto.
- Dzięki dynamicznej strategii rozwoju w ostatnich latach możemy pochwalić się obecnie taką samą liczbą salonów, co nasza bezpośrednia konkurencja - firma GO Sport. Z tą jednak różnicą, że my nie zamierzamy na tym poprzestać - mówi Artur Mikołajko. Do końca tego roku spółka zamierza otworzyć jeszcze co najmniej trzy sklepy: w Białymstoku, Poznaniu i Łodzi (teraz ma 21). Celem strategicznym jest osiągnięcie w ciągu kilku lat pozycji lidera na polskim rynku z co najmniej 20-proc. udziałem.