Spowolnienie nie omija Domu Development

Rosnące przychody i marże, rekordowa liczba oddanych mieszkań - to dokonania Domu Development w I kwartale 2008 roku. Na pierwszy rzut oka był to bardzo udany okres dla warszawskiego dewelopera. Z głębszej analizy wynika jednak, że najbliższa przyszłość rysuje się dla niego w mniej różowych barwach

Aktualizacja: 27.02.2017 14:36 Publikacja: 13.05.2008 23:41

Rezultaty finansowe wypracowane przez Dom Development w pierwszych trzech miesiącach roku nie odzwierciedlają jeszcze schłodzenia koniunktury na rynku mieszkaniowym. Przychody warszawskiego dewelopera zwiększyły się (w porównaniu z I kwartałem 2007 roku) o 9 proc., do 187,5 mln zł. Zysk brutto na sprzedaży wzrósł o ponad 11 proc., do 75,1 mln zł, a zarobek netto - aż o 21 proc., do blisko 45,4 mln zł. Zysk przypadający na jedną akcję powiększył się z 1,52 do 1,85 zł.

Wyższa dynamika zysków niż przychodów oznacza, że spółce udało się powiększyć marże: brutto na sprzedaży wzrosła do rekordowego poziomu 40 proc., a netto także była najwyższa w historii - sięgnęła 24,2 proc. Dom Development może się także pochwalić rekordową liczbą mieszkań przekazanych klientom. Deweloper oddał do użytku w I kwartale 674 lokale, co stanowi ponad 1/5 wszystkich mieszkań przekazanych w tym okresie w Warszawie.

Założenia do weryfikacji

Obraz działalności firmy psują jednak wyniki sprzedażowe Domu Development. W I kwartale deweloper znalazł chętnych do nabycia 328 mieszkań i domów, podczas gdy w I kwartale 2007 roku udało mu się sprzedać 478 lokali, a w II kwartale - 536. Największy spadek odnotował w segmencie mieszkań popularnych, które stanowią większość w jego ofercie.

Zarząd co prawda spodziewał się gorszego rezultatu niż przed rokiem, to jednak osiągnięty poziom sprzedaży jest i tak niższy od oczekiwanego. Dom Development zweryfikował już plan sprzedażowy na cały 2008 rok. Kilka miesięcy temu zapowiadał, że zamierza sprzedać w tym roku ponad 2,5 tys. mieszkań i domów. Teraz ta liczba zmalała do 2 tys.

Stabilizujący się popyt

i podaż z nowego kierunku

- Klienci bardziej selektywnie i rozsądnie podchodzą do zakupu mieszkania. Ponadto na rynku pojawiły się mieszkania nabywane przed rokiem w celach inwestycyjnych. Podaż nowych, gotowych lokali z drugiej ręki - nierzadko wybudowanych przez Dom Development - stanowi istotną konkurencję dla naszej bieżącej oferty - tłumaczy Jarosław Szanajca, prezes giełdowej spółki.

Przedstawiciele Domu Development dopytywani o spodziewane wyniki finansowe przyszłych kwartałów, odpowiadają, że spodziewają się ich poprawy. Z ich ust nie padają już jednak stwierdzenia, że zarówno zyski, jak i przychody będą się zwiększać w tempie dwucyfrowym. Wskazują natomiast, że osiągane marże wcale nie muszą mocno spaść. - Ceny mieszkań wciąż rosną. Dużo wolniej niż rok czy dwa lata temu, to jednak idą w górę - twierdzi Szanajca. Powołuje się na dane firmy redNet Property Consulting, według której średnia cena metra kwadratowego na rynku pierwotnym wzrosła w I kwartale 2008 roku o 3 proc., do ponad 8,9 tys. zł.

Pieniędzy nie brakuje

Dom Development jest w dość komfortowej sytuacji finansowej - zadłużenie netto spółki na koniec marca wynosiło zaledwie 12 mln zł. Pełna kasa dewelopera to m.in. efekt emisji obligacji o wartości 200 mln zł w listopadzie ubiegłego roku oraz wstrzymywania się z zakupami działek pod kolejne inwestycje (ze względu na utrzymujące się wysokie ceny gruntów).

Zarząd zapewnia, że obecnie posiadany bank ziemi pozwala spółce zrealizować projekty obejmujące ponad 7,6 tys. mieszkań i domów (nie licząc inwestycji już realizowanych) o wartości około 3,6 mld zł.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego