Producent podeszew zawiesił pierwotną emisję akcji. Swoją decyzję tłumaczy niestabilną sytuacją na rynku kapitałowym. W miniony piątek spółka miała podać cenę emisyjną (z przedziału 5-7 zł), a wczoraj miały ruszyć zapisy. Grudziądzkie MSU nie podaje nowych terminów planowanej oferty, uzależniając ją od poprawy koniunktury na giełdzie.
Fundusze nie mają pieniędzy
Piotr Szostak, prezes i współwłaściciel MSU, przyznaje, że powodem przełożenia oferty było małe zainteresowanie ze strony funduszy. Zgodnie z prospektem inwestorzy instytucjonalni mieli objąć 80 proc. z 5 mln emitowanych papierów. - Podczas spotkań z przedstawicielami funduszy odnieśliśmy wrażenie, że spółka im się podobała. Ale sytuacja na rynku jest, jaka jest - mówi prezes.
A jaka jest? Zdaniem Michała Potyry z UniCredit CAIB widać, że funduszom brakuje pieniędzy. Cały czas przeważają umorzenia jednostek uczestnictwa nad kupnem nowych. - To wymusza na funduszach pozbywanie się papierów. Do tego instytucje nie chcą angażować się w małe spółki. Po wprowadzeniu ich akcji do obrotu giełdowego są one z reguły mało płynne, co utrudnia funduszom wyjście z inwestycji - uważa analityk UniCredit CAIB.
Inne spółki też czekają