Grupa energetyczna Enea czeka na odpowiedź Józefa Syski, zarządcy majątku będącego w upadłości Elektrimu, w sprawie oferty kupna około 46 proc. akcji Zespołu Elektrowni PAK.

- Dotychczas nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi od zarządcy. Nie wybraliśmy też jeszcze firmy, która wykonałaby dla nas due diligence elektrowni (wszechstronne badanie ekonomiczno-prawne - red.) - mówi Paweł Oboda, rzecznik koncernu Enea. Według niego, wielkopolska spółka jest jednak nadal zainteresowana taką transakcją. Pieniądze na ewentualne przejęcie pochodziłyby głównie z kredytów bankowych. Na rynku liczne są jednak głosy, że Enei nie stać na taki zakup w połączeniu z koniecznymi wielomiliardowymi inwestycjami w ZE PAK.

Enea finalizuje prace związane z przygotowaniem prospektu emisyjnego. Spółka liczy na pozyskanie co najmniej 3 mld zł z debiutu giełdowego. - Są duże szanse, że dokument złożymy do Komisji jeszcze w maju - informuje Oboda. Środki od inwestorów firma przeznaczy głównie na budowę bloku energetycznego o mocy 1000 MW w Elektrowni Kozienice.