Bank UBS, największa ofiara kryzysu subprime, chce pozyskać 15,5 mld franków szwajcarskich (15,1 mld USD) nowego kapitału, sprzedając akcje z 31-proc. dyskontem.

Emisja po cenie dużo niższej od rynkowej ma zagwarantować jej sukces. Podobnie postąpił m.in. Royal Bank of Scotland, który w kwietniu oferował papiery aż 48 proc. poniżej ówczesnego kursu. Banki nie mają innego wyjścia - muszą uzupełnić kapitał, uszczuplony w wyniku wysokich odpisów od wartości aktywów, ponieważ inaczej pospadałyby im wskaźniki płynności i byłyby zagrożone np. obniżkami ratingów.

Akcje UBS będą sprzedawane po 21 franków. Na każde posiadane 20 papierów akcjonariusze będą mogli kupić 7 nowych. Zdaniem analityków, wielu inwestorów odsprzeda jednak papiery zaraz po ich objęciu, bo zawiedli się na UBS, oczekując, że jego notowania stopniowo będą szły w górę. Tymczasem od początku stycznia spadły o 38 proc.

UBS wcześniej w tym roku zebrał już 13 mld franków z emisji papierów zamiennych na akcje dla inwestorów z Singapuru i Bliskiego Wschodu. W sumie banki na świecie w celu uzupełnienia kapitału po kryzysie kredytowym zgromadziły już około 270 mld USD.

Bloomberg