Miniony kwartał ugruntował pozycję banków jako jednej z najmocniejszych fundamentalnie branż na warszawskiej giełdzie. Wzrost 12-miesięcznego zysku netto o 6,2 proc. w skali jednego kwartału to ponad 27 proc. w skali roku. Wskaźnik ROE sięgnął rekordowego poziomu 22,4 proc. Nie licząc IV kw. 2006 r., rośnie on nieprzerwanie w całym przeanalizowanym przez nas okresie 12 kwartałów. Analitycy nie kryją zaskoczenia tym, że banki nadal radzą sobie tak świetnie, mimo zagrożeń takich jak mniejsza dynamika sprzedaży kredytów hipotecznych czy też wzrost kosztów wynagrodzeń. To oznacza, że odpowiedź na pytanie: "kiedy przerwana zostanie dobra passa", kolejny raz odsuwa się w nieokreśloną przyszłość.
Pod wieloma względami liderem sektora pozostaje PKO BP. Bankowy gigant może pochwalić się największym 12-miesięcznym zyskiem netto (prawie 3,2 mld zł). Co ciekawe, duża skala działalności nie przeszkadza mu w śrubowaniu rentowności - ROE przekracza 27,5 proc., co jest rekordem w branży. O tym, że im większe przychody, tym większa rentowność w przypadku banków, przekonuje również fakt, że mniejsze podmioty nie mogą się pochwalić równie wysokimi wskaźnikami, co giganci. ROE dla DZ BP, Fortisu i Nordei odstaje w dół od średniej. Od reguły tej odbiega jednak koncentrujący się na zamożnych klientach Noble Bank, którego ROE niemal dorównuje PKO BP.
Do outsiderów należy m.in. BZ WBK, którego zyski nie były w stanie dorównać dotychczasowym osiągnięciom na skutek załamania koniunktury na giełdzie.
15 spółek w zestawieniu
15 (100 proc.) spółek zwiększyło przychody z tytułu odsetek, prowizji