Hipoteki i karty kredytowe mogą być groźną mieszanką

Jeśli banki nie będą monitorować sytuacji osób, które mają jednocześnie kredyty mieszkaniowe i karty kredytowe, mogą mieć kłopoty - ostrzega były szef nadzoru

Aktualizacja: 27.02.2017 13:40 Publikacja: 27.05.2008 08:49

Dynamiczny rozwój rynku kart kredytowych może obrócić się przeciwko bankom - ocenił Wojciech Kwaśniak, doradca prezesa NBP, a do ubiegłego roku generalny inspektor nadzoru bankowego. Liczba wydanych przez banki kart kredytowych w końcu 2007 r. wynosiła blisko osiem milionów. W kwietniu zadłużenie posiadaczy kart zbliżało się do 10 mld zł i było o ponad połowę większe niż rok wcześniej. Dynamika jest wyższa niż najpopularniejszego produktu banków - kredytów mieszkaniowych.

Co z kilkoma kredytami

Zdaniem Wojciecha Kwaśniaka, z punktu widzenia jakości portfela kredyty na mieszkania i karty kredytowe mają ze sobą wiele wspólnego. - Ryzyko wiąże się z tym, czy banki dostatecznie uważnie monitorują sytuację osób zadłużonych z różnych tytułów. To jest przede wszystkim problem ludzi młodych, którzy korzystają również z kredytów mieszkaniowych - stwierdził Kwaśniak w rozmowie z "Parkietem".

Jego zdaniem, obecna sytuacja jest specyficzna o tyle, że w miarę wzrostu stóp procentowych zwiększa się miesięczna rata kredytu (dotyczy to głównie kredytów złotowych a nie walutowych), co może skłaniać niektórych klientów do obsługi zadłużenia pieniędzmi z kart kredytowych.

- W przypadku kredytów mieszkaniowych tańsze i wygodniejsze jest skorzystanie np. z opcji zawieszenia spłaty raty, czyli tzw. wakacji kredytowych lub prolongaty spłaty niż finansowanie raty kartą kredytową. Kredyt w karcie jest droższy - wskazał Marcin Pawelec z Lukas Banku.

Bankowcy nie zgadzają się z sugestią, że niewłaściwie oceniają zdolność kredytową klientów.

- Trzeba zwracać uwagę nie tylko na to, ile klient zarabia, ale też, czy spłaca zadłużenie w innych bankach. To nie sprawia trudności, bo takie informacje są dostępne w Biurze Informacji Kredytowej. Inną rzeczą jest jednak sprawdzenie klienta, a inną określenie, z ilu tytułów klient może mieć zadłużenie i jeszcze dostać kartę kredytową - stwierdził Waldemar Jarek, dyrektor departamentu kart kredytowych w Banku Handlowym.

Niepokojących tendencji nie zauważył Scott Jensen, wiceprezes i dyrektor pionu zarządzania ryzykiem GE Money Banku: - Portfel zadłużenia na kartach kredytowych w naszym banku ma bardzo dobrą jakość, zachowuje się stabilnie i zgodnie z oczekiwaniami. Nie zauważyliśmy pod tym względem żadnych zmian w ostatnim czasie.

Jakość wciąż dobra

Twarde dane pozwalają stwierdzić, że na razie jakość należności od klientów indywidualnych - również z tytułu kart kredytowych - pozostaje na wysokim poziomie. - Nie można stwierdzić, że w skali sektora dzieje się coś niepokojącego. W niektórych kategoriach jest pewne pogorszenie wobec danych na koniec 2007 roku, ale jednocześnie nastąpiła poprawa wobec danych za III kwartał 2007. Nadzór na bieżąco obserwuje te wahania, potrzeba jednak kolejnych danych, by stwierdzić, czy mamy do czynienia ze stabilizacją, zmianą tendencji, czy też jest to jedynie zjawisko przejściowe - przekazała nam Komisja Nadzoru Finansowego.

Stopniowe "psucie się" kredytów udzielonych w okresie boomu z ostatnich lat jest jednak faktem. Wartość złych kredytów dla gospodarstw domowych była w kwietniu o 15 proc. większa niż rok wcześniej. To najszybszy przyrost od jesieni 2003 roku.

Wojciech Kwaśniak

doradca prezesa NBP, były szef GINB

Jest ryzyko powtórki

ze Stanów Zjednoczonych

Zagrożeniem dla jakości portfela banków są karty kredytowe, gdzie dynamika zarówno liczby pozyskiwanych klientów, jak i zadłużenia jest bardzo wysoka.Banki coraz bardziej liberalnie przyznają limity zadłużenia na kartach kredytowych. Dla części klientów, którzy spłacają kredyty mieszkaniowe, w sytuacji wzrostu ich oprocentowania i związanego z tym przyrostu kosztów kredytu, wykorzystanie dostępnego limitu w karcie może być sposobem na pozyskanie pieniędzy na stale rosnącą ratę kredytu mieszkaniowego. Tak właśnie było w USA, gdzie klienci zaczynali spłacać kredyty na nieruchomości pieniędzmi z kredytu w karcie. Ale to jest tylko przesuwanie momentu, w którym będzie widać problemy ze spłatą kredytu.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego