W tym czasie w Hongkongu powinna pojawić się pierwsza spółka z rosyjskim rodowodem. Ofertę publiczną w Azji planuje na III kwartał górniczy koncern SMR, należący do najbogatszego Rosjanina Olega Deripaski. Spółka może sięgnąć po 175 mln dolarów.
Większy apetyt ma inna firma kontrolowana przez rosyjskiego krezusa. Aluminiowy Rusal, którego oferta publiczna wyniesie kilka miliardów dolarów, może pojawić się równocześnie na parkiecie w Londynie, Moskwie oraz na jednej z azjatyckich giełd. Debiut największego na świecie producenta aluminium zaplanowany jest na przyszły rok. Wszystko wskazuje na to, że rosyjskich firm z sektora surowcowego w Hongkongu będzie więcej. O możliwości zaoferowania papierów tamtejszym inwestorom wspominały władze Gazpromu, Rosnieftu, Norylsk Niklu oraz producenta diamentów Alrosy.
Zdaniem ekspertów, za wejściem na azjatycką giełdę przemawia fakt, że rosyjskie koncerny mają coraz więcej kontaktów z chińskim biznesem. - Na giełdach Dalekiego Wschodu zaczyna pojawiać się wiele dynamicznie rozwijających się firm z sektora wydobywczego - wskazuje na zalety tamtejszych parkietów Alexander Myloneux, szef działu metali i górnictwa w Azji w Citigroup.
Promocja w krajach b. ZSRR
W Rosji w ubiegłym roku przekonywaniem spółek do debiutu na Dalekim Wschodzie aktywnie zajęła się firma inwestycyjna Sallmanns z Hongkongu. Również władze samej giełdy zaczęły reklamować swój parkiet na obszarze poradzieckim. Hongkong promuje się nie tylko w Rosji, ale również w Kazachstanie i na Ukrainie. Pod koniec września w Hongkongu gościła delegacja władz dziesięciu dużych kazachskich koncernów, która spotkała się z przedstawicielami tamtejszej finansjery. Rynek ofert publicznych jest w Kazachstanie dopiero we wczesnej fazie rozwoju. Pierwsza oferta publiczna z tego kraju miała miejsce zaledwie trzy lata temu. W planach ekspansji giełdy z Hongkongu jest również rynek ukraiński.
Giełda z Dalekiego Wschodu, aktywizując się w krajach b. ZSRR, chce tym samym powalczyć o emitentów, których dotej pory głównie przyciągał Londyn. Obecnie giełda nad Tamizą koncentruje ponad 75 proc. obrotów rosyjskimi papierami, którymi handluje się za granicą.