Otwarcie na warszawskim parkiecie będzie reakcją na wydarzenia ze światowych rynków. Niezależnie od otwarcia kolejne godziny powinny upłynąć w oczekiwaniu na dane makro, których dzisiaj nie zabraknie.
Wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się zwyżkami wszystkich indeksów. Na zamknięciu wtorkowej sesji DJIA rósł o 0,5% S&P500 zakończył sesję 0,7 % zwyżką. Nasdaq poszedł w górę o 1,5%.
"Spowodowane to było powrotem inwestorów do gry po poniedziałkowej przerwie. Na uwagę zasługuje taniejąca ropa, która cofnęła się poniżej 130 USD za baryłkę i umacniający się w związku z tym dolar. Do poprawy nastrojów na amerykańskich rynkach akcji przyczyniła się również wiadomość o pierwszym od sześciu miesięcy wzroście sprzedaży nowych domów, odczyt na poziomie +3,3% w stosunku do prognozowanego -1,1% dał sygnał do wzrostów"- uważa Marcin Stebakow, analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego.
Wtorkowe wzrosty to prawdopodobnie odreagowanie spadków z ubiegłego tygodnia, kiedy DJIA stracił prawie 4% (500 pkt.), co jest jednym z jego najgorszych wyników w tym roku.
"Wraz ze spadającą ropą taniały inne surowce, które przełożyły się na spadki spółek surowcowych. Spowodowało to, iż rynki azjatyckie radziły sobie dziś w nocy gorzej. Najważniejszy dla rynków europejskich tokijski Nikkei225 zakończył dzień stratą 1,32%, która powoduje, iż giełdy w Europie będą musiały wybierać pomiędzy wzrostami w USA a spadkami w Azji"- ocenił Stebakow.