Protest 13 czerwca

Aktualizacja: 27.02.2017 13:30 Publikacja: 29.05.2008 08:28

Największe centrale związkowe związane z energetyką planują na 13 czerwca manifestację na ulicach stolicy. Dziś decyzję o przyłączeniu się do protestu mają podjąć na zjeździe sekcji Solidarności górnicy.

- Sprawa jest już właściwie przesądzona. Górnicy chcą wziąć udział w tym proteście, bo też mają poczucie, że obydwie branże leżą odłogiem, a rząd unika dialogu - mówi koordynator całej akcji Edmund Myszka, zastępca przewodniczącego Sekcji Krajowej Energetyki NSZZ "Solidarność". Oprócz NSZZ w proteście biorą udział sekcje energetyczne Forum Związków Zawodowych oraz Zrzeszenie Związków Zawodowych Energetyków.

Związkowcy zastrzegają, że protestu już nie odwołają, a jeśli rząd nie potraktuje ich poważnie, mogą nawet zastrajkować. - Jeśli do 6 czerwca rząd nie zwoła Trójstronnego Zespołu ds. Branży Energetycznej i nie podejmie z nami rozmów na temat akcji pracowniczych oraz modelu dystrybucji w branży energetycznej, to po manifestacji kolejnym krokiem będzie strajk generalny. Jest już w harmonogramie przyjętym przez związkowe centrale - mówi Myszka.

Tymczasem wicepremier Waldemar Pawlak prowadzi rozmowy z kolejnymi kandydatami na swojego zastępcę ds. energetyki i górnictwa. Od końca kwietnia, gdy odwołał wiceministra Eugeniusza Postolskiego, ma na tym stanowisku wakat. W połowie maja Pawlak przyznał, że ze znalezieniem kandydata ma problem, i zapowiedział jego powołanie na początek czerwca. Jak nieoficjalnie wiemy, przyspieszy procedurę, bo 30 maja będzie na Śląsku i chce tę okazję wykorzystać do ogłoszenia nominacji. - Trudno znaleźć odpowiedniego kandydata, bo większość specjalizuje się albo w jednym, albo w drugim - mówi "Parkietowi" Andrzej Malinowski, prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich, do której należy większość firm z branży energetycznej i węglowej.

Podobno był nawet pomysł, by powołać osobnego podsekretarza resortu ds. energetyki, a osobnego ds. górnictwa, choć wobec powiązań między branżami wydaje się to mało prawdopodobne. Wśród kandydatów na wiceministra pojawia się poseł PO Adam Czerwiński, szef parlamentarnego zespołu ds. energetyki. Drugim kandydatem jest Maksymilian Klank, szef Euracoalu, zrzeszającego europejskich pracodawców i producentów węgla kamiennego i brunatnego, były prezes Kompanii Węglowej.

Kandydaturę Klanka z radością przywitałyby związki zawodowe. - Jako związkowcy nie mieliśmy z nim łatwego życia, ale jako pracownik Kompanii muszę przyznać, że w dwa lata z zadłużającej się firmy zrobił sprawne przedsiębiorstwo, które zaczęło przynosić zyski. Po tym, jak usunął go Paweł Poncyljusz, ówczesny wiceminister gospodarki, spółka znów zaczęła się staczać - mówi nam Kazimierz Grajcarek, szef sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ. Dodaje, że to kandydat apolityczny, na którego słowie zawsze można polegać.

Wśród kandydatów wymienia się też: Leszka Jarno (byłego szefa Jastrzębskiej Spółki Węglowej), Jana Bogolubowa (byłego wicedyrektora departamentu energetyki w resorcie gospodarki), Jana Kurpa (prezesa Północnego Koncernu Energetycznego) oraz Zygmunta Łukaszczyka (wojewodę dolnośląskiego).

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego