Przez najbliższych kilka miesięcy bank będzie nabierał rozpędu, a pierwsze efekty mamy zobaczyć na początku przyszłego roku. Takie są założenia nowej strategii Banku Współpracy Europejskiej (BWE), przyjęte wczoraj przez radę nadzorczą.
BWE potrzebuje dokapitalizowania. - Obecnie kapitały własne banku to 105 mln zł. Na razie to wystarczy, ale w ciągu trzech lat chcemy zwiększyć ich wartość do 300 mln zł - mówi w rozmowie z "Parkietem" Mariusz Karpiński, prezes BWE. Pierwszy zastrzyk kapitału ze strony funduszu private equity Innova Capital (należy do niego 90 proc. udziałów w banku) będzie w przyszłym roku.
Dwa filary, wiele marek
Główne zadania na najbliższy czas to: system informatyczny (jego wdrożenie zaplanowano na koniec tego roku) oraz szybka budowa sieci dystrybucji. Na razie BWE ma 5 oddziałów, ale już w przyszłym roku ich liczba ma się zwiększyć do 50, a w ciągu pięciu lat - do 250. Mają one wtedy obsługiwać ok. 300 tys. klientów. - Planujemy, że będzie to ok. 70 tys. przedsiębiorców i 230 tys. klientów detalicznych - wylicza prezes Karpiński.
Własna sieć dystrybucji ma wziąć na siebie ciężar obsługi przedsiębiorców i zamożniejszych klientów (o miesięcznych dochodach na poziomie 5 tys. zł). Natomiast produkty consumer finance (kredyty gotówkowe i samochodowe) - drugiego filaru działalności BWE - mają być sprzedawane przede wszystkim przez pośredników i partnerów, m.in. dilerów samochodowych. Strategicznym partnerem banku ma być, będąca także w rękach Innovy Capital, firma doradztwa finansowego Expander. Już teraz przygotowuje się ona do poszerzenia swojej oferty o kredyty gotówkowe i samochodowe. - Ponieważ te dwie grupy docelowe wyraźnie się różnią, przeznaczone dla każdej z nich produkty będą sprzedawane pod różnymi markami - mówi Karpiński. Przynajmniej na początkowym etapie BWE nie zaoferuje własnych kredytów hipotecznych. - Będziemy sprzedawać produkty innych instytucji - tłumaczy.