Posiadacze akcji producentów chemikaliów przeżywają ciężkie chwile. Obliczany przez nas indeks tej branży konsekwentnie pogłębia minima. W skali 12 miesięcy ma za sobą spadek o połowę, a na przestrzeni dwóch lat jego zmiana jest już bliska zeru. Indeks zachowuje się wyjątkowo słabo na tle całego rynku akcji - dla porównania WIG tkwi w tym samym miejscu od kilku miesięcy.
Na akcjach niektórych producentów chemikaliów można było dotąd stracić nawet znacznie więcej, niż wynikałoby to z i tak dużego już spadku indeksu branżowego. Przykładowo kurs Boryszewa zanurkował o ponad 80 proc. względem ubiegłorocznego szczytu, zaś Permediów - o 90 proc.
Analiza techniczna zniechęca
Ostry trend spadkowy oraz relatywna słabość względem całego rynku to z punktu widzenia analizy technicznej argumenty skłaniające do trzymania się z daleka od omawianej branży. Zasada jest prosta - powody do zainteresowania się walorami powstaną dopiero wówczas, gdy pojawią się sygnały odwrócenia trendu spadkowego. Na razie nie ma nawet oznak utraty impetu przez tę niekorzystną tendencję.
Wszystko to nie znaczy jeszcze, że akcje wytwórców chemikaliów należy na trwałe wykreślić z listy faworytów. W celu zrozumienia mechanizmu odwrotu inwestorów od branży chemikaliów warto prześledzić wzajemne relacje zysków spółek i cen ich akcji w ostatnich 12 miesiącach. Faktem jest, że część przedsiębiorstw odczuwa wyraźną presję na wyniki finansowe. Sztandarowym przykładem jest grupa Boryszewa - jej akcjonariuszy może niepokoić kurczenie się nie tylko zysków, ale również przychodów i kapitałów własnych. Władze spółki przyznają, że jeden z kluczowych elementów grupy, największy polski producent poliestrów i polimerów Elana, ugina się pod presją zalewu tanich wyrobów z importu. Są one tym tańsze, im mocniejszy jest złoty.