Kiedy powstawały te autostrady?
Jeśli chodzi o Czechy, nie mamy danych dotyczących terminu realizacji. Na Słowacji zbudowano tę drogę do 2007 r.
Panie ministrze, to była inna sytuacja. Ceny materiałów i koszty robocizny wzrosły właśnie w 2007 roku.
Jaką tezę chce pan udowodnić? Ja nie dowodzę żadnej. Gromadzę jedynie bazę porównawczą, bo przecież do każdego projektu tworzony jest kosztorys inwestorski. Tam też się pojawia cena, którą inwestor jest gotów zapłacić.
Mówiliśmy o negocjacjach z koncesjonariuszami. Chciałem sprawdzić, jak silne podstawy mają argumenty, które w tych negocjacjach stosuje minister infrastruktury.
Powtarzam, że najistotniejszy jest kosztorys inwestorski, który jest opracowywany przez niezależnych ekspertów.
Czy to prawda, że jeśli negocjacje z koncesjonariuszami zakończą się niepowodzeniem, to zamiast autostrad w tych miejscach powstaną drogi ekspresowe?
Państwo nie może być bezradne. Musimy umożliwić obywatelom bezpieczne przemieszczanie się po drogach. Społeczeństwo wie, że budowa autostrad musi kosztować, ale nie zaakceptuje ceny, która w znaczący sposób będzie odbiegała od średniej europejskiej. Jeżeli nie ma możliwości osiągnięcia porozumienia cenowego, które byłoby akceptowane przez opinię publiczną, to państwo musi tę drogę wybudować. Jeśli nie da się uzgodnić ceny z koncesjonariuszem, państwo może wybudować inną drogę, która zapewni bezpieczne poruszanie się.
Ciągle wierzę, że porozumienie z koncesjonariuszami uda się osiągnąć, ponieważ mamy silny argument związany z kosztorysem inwestorskim. Gdybyśmy się jednak nie dogadali, będziemy realizować inny wariant.
Czy takie rozwiązanie pozwala uniknąć dalszych sporów sądowych?
Koncesja obejmuje budowę i eksploatacje autostrady. Jeżeli państwo realizuje inne rozwiązanie, to nie ma kolizji z prawem.
Jakie opóźnienie w realizacji planu budowy dróg spowoduje taka decyzja ministra infrastruktury? Niektórzy twierdzą, że to będą dwa lata.
Znam bardziej optymistyczne oceny. Moim zdaniem, nie będzie opóźnienia. Uda się zrealizować te inwestycje w zakładanym czasie.
W jaki sposób? Przed chwilą mówiliśmy o konieczności przestrzegania przepisów środowiskowych. To są określone procedury, między innymi konsultacje społeczne, wariantowanie. To wszystko zabiera cenny czas.
Zgoda, ale jestem przekonany, że do 2012 r. jesteśmy w stanie zrealizować te projekty.
A skąd pieniądze na dodatkowe drogi ekspresowe?
Póki prowadzimy negocjacje, nie musimy dyskutować o wariancie alternatywnym.
Jednak skoro taki argument już padł, to trzeba by pokazać źródło finansowania.
Żaden obywatel nie usprawiedliwi wydatkowania rażąco wyższej kwoty na inwestycję, którą można zrealizować taniej. Natomiast zaakceptuje sytuację, gdy na tańszą inwestycję zaciągniemy kredyt.
Dziękuję za rozmowę.