Wczorajszy spadek WIG-u o 1,7 proc. przyniósł poważne konsekwencje, jeśli chodzi o sytuację techniczną. Do tej pory można było zakładać, że na rynku panuje od ponad czterech miesięcy równowaga sił. Konsensus ten obrazowała formacja trójkąta symetrycznego. Wczorajsza zniżka doprowadziła jednak do naruszenia dolnego ramienia tego układu technicznego, co jest sygnałem ostrzegawczym przed kontynuacją bessy. Nawet jeśli uznamy trójkąt za kontrowersyjną formację (w pierwszej połowie maja naruszenie jego górnego ramienia okazało się błędnym sygnałem), to WIG wkroczy? w strefę wsparcia wyznaczoną przez dołki z ostatnich miesięcy. Wczoraj przebił minimum z 23 kwietnia (45394 pkt). Niewiele brakuje do dołków z 17 marca (44934 pkt) oraz ze stycznia (44509 pkt). Właśnie ten drugi poziom należy traktować jako ostatnią szansę dla posiadaczy akcji. Jeśli tegoroczne minimum zostanie pogłębione, to realna stanie się kontynuacja bessy. Z uwagi na długość kończącej się być może konsolidacji, nie da się wykluczyć nawet kolejnej fali panicznej wyprzedaży. Brak płynności na rynku małych i średnich spółek niestety sprzyja takiemu scenariuszowi. Grozi to dotkliwymi spadkami notowań nawet pod wpływem niewielkiej podaży.
W przypadku przebicia styczniowego dołka trzeba będzie zrewidować pogląd na temat równowagi sił na rynku. Byłby to jednoznaczny sygnał, że tzw. negatywny sentyment podyktowany emocjami oraz brakiem świeżej gotówki na rynku przeważa nad pozytywnymi czynnikami, takimi jak względnie niskie wyceny akcji oraz wciąż dobre wyniki finansowe spółek. Jak stwierdzi? kiedyś "ojciec" analizy fundamentalnej, Benjamin Graham, w krótkim terminie rynek jest maszyną do głosowania, zaś w długim okresie - maszyną do ważenia. To oddaje istotę obecnej sytuacji. Na rynku znaleźć można już sporo spółek, których wyceny są atrakcyjne na dłuższą metę, ale nie jest to żadna gwarancja, że trend spadkowy dyktowany nastrojami inwestorów nie sprowadzi tych wycen jeszcze niżej. Można sobie wyobrazić sytuację, gdy C/Z dla WIG-u jest znacznie niższy od 10 (obecnie wynosi ok. 12).