Zespoły Komisji Trójstronnej, w których zasiadają związkowcy, pracodawcy i przedstawiciele rządu, nadal spotykają się w sprawie założeń emerytur pomostowych. Jednak 10 czerwca minął termin, w którym mieli przedstawić pisemnie swoje propozycje.
Wczoraj miało być ostatnie spotkanie w tej sprawie. - Zrobiliśmy jednak kilka kroków wstecz i wróciliśmy do fundamentalnego zagadnienia, czyli definicji zawodów uprawnionych do pomostówek i czynników ryzyka z nimi związanych - mówi "Parkietowi" Waldemar Lutkowski z Forum Związków Zawodowych. Co dalej? - 17 i 19 czerwca za zamkniętymi drzwiami spotkają się różni eksperci medyczni wskazani przez strony. Za zamkniętymi dla obserwatorów - dodaje Lutkowski. A od 25 do 27 czerwca potrwa "trzydniowy maraton" zespołów Komisji, po którym mają zapaść decyzje.
- Rozmowy trwają, ale ostatecznego terminu wysłania projektu do 30-dniowych konsultacji zewnętrznych, który wyznaczyliśmy na 17 czerwca, nie przesuniemy - mówi "Parkietowi" Agnieszka Chłoń-Domińczak, wiceminister pracy. Projekt już w połowie maja do takich konsultacji trafił, ale na żądanie związków został wycofany i skierowany do Komisji.
Skoro konsensusu nie ma i, jak przyznają strony, nie będzie, po co dalej toczyć dyskusje? Pracodawcy obawiają się, że związki grają na zwłokę, licząc na to, że rząd nie zdąży z przyjęciem własnego projektu, a wtedy wzrosną szanse propozycji OPZZ, która jako projekt obywatelski przeszła już pierwsze czytanie w Sejmie. Wydłuża ona obowiązywanie obecnych przepisów. Ponadto związkowcy liczą, że mimo wszystko uda im się dołączyć do grupy uprawnionych kolejne zawody.
Wczoraj przy okazji wizyty na Śląsku wicepremiera Waldemara Pawlaka 12 górniczych central wystąpiło o utrzymanie uprawnień emerytalnych dla pracowników zakładów przeróbki i wzbogacania węgla, grożąc protestami w razie odmowy. Jednak osoby bezpośrednio zatrudnione przy obróbce mechanicznej, zgodnie z projektem, uprawnień nie stracą.