W maju sprzedaż detaliczna wzrosła w Chinach o 21,6 proc. w skali roku, czyli w tempie zbliżonym do 22 proc. z kwietnia, co było 9-letnim maksimum. Popytowi tamtejszych konsumentów nie zaszkodziły ani największe od pół wieku trzęsienie ziemi, ani zapaść na giełdach akcji, ani wreszcie trwające tydzień obchody święta pracy.

W chińskich sklepach klienci wydali w maju 870,4 mld juanów, przy czym na wielkość tej kwoty wpłynęła inflacja, której stopa wzrosła o 7,7 proc. Dochody rosły jednak jeszcze szybciej, w miastach o 11,5 proc., i w rezultacie na nowe samochody Chińczycy wydali w maju aż o 32 proc. więcej niż przed rokiem.

Sprzedaż detaliczna w Chinach wzrosła siedem razy szybciej niż w USA, co razem z większą od spodziewanej dynamiką eksportu dowodzi, że chińska gospodarka doskonale sobie radzi mimo globalnego spowolnienia. Według nowej prognozy OECD, światowa gospodarka będzie się w tym roku rozwijała w tempie 1,8 proc., a chińska 10 proc.

Sprzedaż materiałów budowlanych wzrosła o 9,3 proc., co częściowo przypisuje się przystąpieniu do odbudowy zniszczeń po trzęsieniu ziemi w prowincji Syczuan. Wolniej niż do tej pory zwiększała się sprzedaż kosmetyków, biżuterii i elektroniki.

Bloomberg