Spółka Kuchnie Świata (dawniej Sanechem) niebawem może zacząć sprzedawać swoje środki chemiczne m.in. do mycia i dezynfekcji dla firm przemysłu rybnego w Wietnamie. W ciągu najdalej dwóch tygodni złoży ofertę. - Wietnamski rynek jest bardzo słabo rozwinięty. Tamtejsze firmy importują bardzo drogie środki ze Stanów Zjednoczonych. Dlatego sądzimy, że nasza oferta może spotkać się z dużym zainteresowaniem - mówi Ryszard Dymny, prezes i właściciel (ma 80 proc. akcji) Kuchni Świata.

Poza wytwarzaniem środków chemicznych spółka zaopatruje własne sklepy oraz restauracje w importowane produkty żywnościowe. Także w tym segmencie będzie kooperować z wietnamskimi firmami. - Niedawno otworzyliśmy tam oddział, który będzie współpracował m.in. z producentami krewetek i pangi - mówi Dymny. - Dzięki bezpośrednim kontaktom uda nam się poprawić zyskowność działalności - dodaje prezes Dymny.

Firma uruchamia też przedstawicielstwo w Wilnie, gdzie chce otwierać własne sklepy (pod marką Kuchnie Świata). Realizuje pierwsze dostawy środków do mycia na Ukrainę.

Spółka przesunęła plany giełdowe na I połowę 2009 roku. (na GPW miała zadebiutować w I półroczu 2008 r.). Chce pozyskać 30 mln zł, głównie na przejęcia producentów zdrowej żywności i regionalnych firm dystrybucyjnych. Kuchnie Świata zainteresowane są zakupem dystrybutorów zwłaszcza w tych regionach Polski, w których nie mają silnej pozycji (Mazury, Śląsk). Negocjują z trzema podmiotami, wśród których jest największy dystrybutor zdrowej żywności.

W minionym roku spółka miała 65,5 mln zł obrotów i 3,7 mln zł zysku EBITDA. Prognozy na ten rok zakładają, że EBITDA wyniesie 6 mln zł, a przychody 80 mln zł.