Kompap i Muza podpisały wczoraj ramową umowę o współpracy. Nie nakłada ona na firmy niemal żadnych zobowiązań. Wywołała jednak dużą reakcję rynku. Walory firmy poligraficznej podrożały wczoraj o 14,1 proc., do 8,9 zł, a wydawnictwa o 11,7 proc., do 9,37 zł.
Umowa nakłada na Muzę obowiązek kierowania do Kompapu zapytań cenowych w sprawie druku książek odpowiadających specyfice produkcji kwidzyńskiej spółki (czarno-białe broszurowe). Nie przewiduje jednak żadnych kar.
Kompap, który w wyniku zakończonego tydzień temu wezwania zwiększył zaangażowanie w kapitale Muzy do 14,5 proc., zamierza dalej kupować papiery wydawnictwa. Rozgląda się również za innymi możliwościami. Waldemar Lipka, prezes Kompapu, powiedział wczoraj na antenie TVN CNBC Biznes, że kierowana przez niego firma jeszcze w tym roku może dokonać przejęcia. Nie zaprzeczył, że może chodzić o drukarnię. Nie chciał jednak mówić o szczegółach.
Także Muza zamierza konsolidować rynek, choć obecnie nie prowadzi żadnych negocjacji w tej sprawie. Firma interesuje się chociażby wydającą m.in. książki historyczne i literaturę dziecięcą Belloną (ma zostać sprywatyzowana w drodze rokowań w przyszłym roku). Spółką tą interesują się jednak również Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne oraz Wydawnictwo Znak.