W drugim kwartale litewski PKB wzrósł jedynie o 5,3 proc. Gospodarka naszego sąsiada rozwijała się więc najwolniej od sześciu lat. Wzrost gospodarczy w minionym kwartale okazał się mniejszy zarówno od wstępnych szacunków litewskiego banku centralnego (mówiących o progresie o 5,5 proc.), jak i od średniej prognozy analityków odpytywanych przez agencję Bloomberg (5,7 proc.). Wyraźnie odbiegało in minus od rezultatów z pierwszego kwartału, kiedy wzrost PKB wyniósł 7 proc.
Spadek popytu
Pięć lat temu Litwa (na rok przed jej wejściem do Unii Europejskiej) cieszyła się rocznym wzrostem gospodarczym na poziomie 10,3 proc. Otwarcie przed tym krajem perspektyw integracji z zachodnimi strukturami politycznymi wpłynęło pozytywnie na wielkość eksportu. Rosła też krajowa konsumpcja i ceny nieruchomości, trwał boom kredytowy.
Sytuacja zaczęła się gwałtownie zmieniać pod koniec zeszłego roku wraz ze spadkiem cen nieruchomości i wzrostem inflacji. Tempo rozwoju litewskiej gospodarki znacznie zwolniło. W tym roku, według prognoz Eurostatu, wzrost PKB Litwy ma wynieść jedynie
6,1 proc. W 2007 r. było to 8,8 proc.