Rząd walczy o ograniczenie liczby osób uprawnionych do otrzymywania emerytur pomostowych. Powód? Jest ich zbyt wiele. I budżet nie jest w stanie udźwignąć ciężaru tych świadczeń. Na razie rząd ma przeciw sobie głównie nauczycieli. Cicho jest za to o rosnącej grupie emerytów mundurowych: policjantów, funkcjonariuszy ABW, strażników miejskich. Rządzący jakoś nie chcą obcinać im przywilejów. Co więcej, ta grupa uprawnionych zdaje się powiększać.
Ograniczanie wcześniejszych emerytur idzie urzędnikom bardzo opornie. Grupy zawodowe, których to dotyczy, co i rusz grożą strajkiem, demonstracjami. Na razie rząd listę uprawnionych stopniowo wydłuża. Nie może jednak robić tego bez końca, bo przekreśli ideę, którą forsuje, czyli taki sam wiek emerytalny dla wszystkich. Demonstracje, pikiety, marsze są więc nieuniknione. Na razie protestujących od Kancelarii Premiera odgradza szpaler policjantów. Co by było, gdyby rząd powiedział, że i im zabierze przywileje? Możemy być spokojni, tak się nie stanie.