Wczoraj po raz pierwszy od kwietnia 2006 r. funt kosztował mniej niż 1,80 USD. Słabość waluty jest pochodną złej koniunktury w brytyjskiej gospodarce. Jak określił w sobotę Alistair Darling, minister finansów, grozi jej spowol-
nienie największe od 60 lat. W tej sytuacji inwestorzy zmniejszają oczekiwania co do ewentualnych podwyżek stóp procentowych na Wyspach, a to ma już bezpośredni wpływ na sytuację na rynku walut. Po południu płacono po 1,7995 USD za 1 funta, w porównaniu z 1,8022 USD w piątek.