Indyjski miliarder Ratan Tata natrafił na poważną przeszkodę

w realizacji planu uruchomienia produkcji ultrataniego samochodu. Chodzi o protesty społeczne w miejscu, gdzie ma powstać fabryka produkująca takie auta.

Kierowany przez partię komunistyczną rząd indyjskiego stanu

Zachodni Bengal zaprosił wcześniej holding Tata Group, symbol hinduskiego kapitalizmu, do inwestycji na podległym mu terytorium w budowę dużej fabryki motoryzacyjnej. Produkowany ma być w niej długo oczekiwany model samochodu Nano - auta, które ma być sprzedawane klientom za mniej niż 2,5 tys. dolarów. Lokalny rząd

wykupił od miejscowych rolników tysiąc akrów ziemi pod fabrykę. Wkrótce jednak część z nich uznała, że chce swoją ziemię z powrotem. Poparła ich najsilniejsza partia opozycyjna w stanowym parlamencie. W efekcie od wielu dni agresywni demonstranci blokują dostęp do miejsca budowy fabryki Taty.