Aż o 14 procent, najwięcej od 2004 r., staniały w piątek akcje Nokii w wyniku nowej prognozy komórkowego potentata. Przewiduje on spadek swojego udziału w rynku sprzedaży aparatów w III kwartale, bo konkurenci tną ceny, a premiera jednego z modeli Nokii się opóźni.
Pomimo gorszego otoczenia gospodarczego firma nie zmieniła prognoz dla całej branży. Wciąż przewiduje, że w tym roku światowy rynek komórek wzrośnie o 10 proc. Ale sama radzi sobie w tym kwartale słabiej. Wcześniej przewidywała, że uda się jej utrzymać udział w rynku na poziomie 40 proc., notowanym pomiędzy kwietniem a czerwcem. Teraz tłumaczy, że będzie miała słabszy wynik ze względu na ostrą politykę cenową konkurentów. Na jej największego rywala wyrósł ostatnio Samsung, bo Motorola i Sony Ericsson traciły udziały. - Wszyscy gracze walczą o każdy kawałek tortu i widać wreszcie, że dało się to Nokii we znaki - skomentował Neil Mawston z firmy Strategy Analytics. Nokia sama nie chce natomiast obniżać cen swoich komórek, żeby nie stracić atrakcyjnych marż. Podała też, że jeden z jej telefonów ze średniej półki cenowej będzie mieć premierę później, niż planowano.
Bloomberg