Prowadzenie polityki monetarnej w wielu krajach nie należy obecnie do łatwych zadań. Podobne dylematy jak inne banki centralne ma również Bank Anglii. Procesy inflacyjne w Wielkiej Brytanii kształtują się według "czarnych scenariuszy", równie niekorzystnie wyglądają perspektywy dla wzrostu gospodarczego. Rynek nie jest zgodny co do dalszych decyzji Banku Anglii odnośnie do stóp procentowych. Również członkowie MPC pozostają podzieleni w ocenie sytuacji. Wydaje się jednak, że mimo niepokojąco wysokich odczytów inflacyjnych przeważy "gołębie" nastawienie w polityce pieniężnej.
Gospodarka brytyjska jest obecnie w fazie wyraźnego spowolnienia. Tempo wzrostu gospodarczego w II kwartale wyniosło 1,4 proc. rok do roku, podczas gdy w I kwartale kształtowało się na poziomie 2,3 proc. W ostatnim czasie obserwowaliśmy znaczny spadek wydatków konsumpcyjnych. Jest to związane z rosnącymi cenami energii, żywności oraz dóbr importowanych, a także kosztami kredytu, przy jednoczesnym spadku wartości aktywów kapitałowych oraz hipotecznych. Od początku lat 90. stopniowo spada w Wielkiej Brytanii skłonność do oszczędzania. To w krótkim okresie nie pozwoli wyraźnie zwiększyć konsumpcji. Trudno zresztą oczekiwać wzrostu konsumpcji kosztem oszczędności w sytuacji, gdy gospodarstwa domowe spodziewają się pogorszenia koniunktury na rynku pracy oraz znacznego spowolnienia tempa wzrostu wynagrodzeń. Wątpliwe jest również to, że spożycie będzie finansowane drogim kredytem. Dla poziomu konsumpcji nie bez znaczenia pozostaje bardzo słaba kondycja rynku nieruchomości. Spadające ceny domów przyczyniają się bowiem do dalszego zaostrzania warunków kredytowania przez banki komercyjne. Co więcej, są one bodźcem do zapobiegawczego zwiększania oszczędności gospodarstw domowych, na wypadek dalszych spadków cen nieruchomości w przyszłości.
Na niższe tempo wzrostu gospodarczego, poza niższą konsumpcją, wpływa również wygasanie popytu inwestycyjnego. Spadek popytu na rynku nieruchomości znajdzie bowiem odzwierciedlenie głównie w tej kategorii wydatkowej PKB. Inwestycje będą również pomniejszone z uwagi na niekorzystne perspektywy popytu zarówno krajowego, jak i zewnętrznego, a przez to niechęć przedsiębiorstw do zwiększania nakładów kapitałowych. W sektorach, w których mimo spowolnienia gospodarczego popyt utrzymuje się na wysokim poziomie, przeszkodą dla inwestorów jest drogi kredyt.
Czy można liczyć, że tempo wzrostu gospodarczego pozostanie pod pozytywnym wpływem eksportu netto? Otóż wydaje się to wątpliwe, zwłaszcza w perspektywie najbliższych kwartałów. Ponad połowa eksportowanych z Wielkiej Brytanii dóbr trafia na rynek krajów strefy euro. Tymczasem dane dla strefy euro za II kwartał pokazują, że PKB zmniejszył się w stosunku do poprzedniego kwartału o 0,2 proc. Badania koniunktury oraz dostępne dane ze sfery realnej sugerują, że również w przyszłym kwartale tempo wzrostu gospodarczego w ujęciu kwartalnym może być ujemne. Aktywność gospodarcza odbudowuje się natomiast w Stanach Zjednoczonych, choć na razie jest to głównie związane z rosnącym wskutek słabego dolara eksportem oraz jednorazowo pobudzoną zwrotami podatkowymi konsumpcją. Trwały powrót gospodarki amerykańskiej na ścieżkę umiarkowanego wzrostu jest kwestią co najmniej kilku kwartałów. Czynnikiem wspierającym eksport może być natomiast dalsze osłabienie funta szterlinga, co jednak prowadziłoby do nasilenia procesów inflacyjnych.
Słabe perspektywy wzrostu gospodarczego mogą skłonić Bank Anglii do obniżki stóp procentowych, jak tylko presja inflacyjna zacznie gasnąć. Spadki cen ropy naftowej oraz surowców rolnych pozwalają zaryzykować stwierdzenie, że inflacja będzie stopniowo się zmniejszać. Stąd też próby wspierania popytu przez nieco niższe oprocentowanie są możliwe jeszcze w tym roku. Prawdopodobnym wydaje się, że Bank Anglii zdecyduje się na szybką redukcję stóp zamiast długiego cyklu. Horyzont oddziaływania polityki pieniężnej za kilka kwartałów obejmie bowiem okres przygotowań do igrzysk olimpijskich w Londynie w 2012 roku, a wówczas należałoby oczekiwać ponownego zacieśnienia polityki pieniężnej Banku Anglii.