Mimo kiepskich czasów dla rynku funduszy inwestycyjnych debiutujące dziś na NewConnect Quercus TFI nie zmienia na razie prognoz wyniku netto na najbliższe dwa lata. 2008 rok TFI ma zakończyć ze stratą na poziomie 3,3 mln zł, a przyszły 0,5 mln zł zysku netto.
Jednak wygląda na to, że towarzystwu nie uda się zrealizować założeń co do wartości zgromadzonych w funduszach aktywów. Planowano, że na koniec tego roku wyniosą 350 mln zł. - To jest bardzo ambitny plan, trudny do zrealizowania - przyznaje Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI. Na koniec sierpnia zgromadzone aktywa były warte 64 mln zł. - W październiku podejmiemy decyzję, czy rewidujemy założenia odnośnie do aktywów i, co za tym idzie, przychodów. Niemniej jednak poziom przewidywanej straty nie powinien się zmienić - dodaje szef Quercus TFI.
Dotychczasowe dane finansowe towarzystwa rzeczywiście zdają się nie budzić obaw o korektę wyniku w dół. Choć na koniec minionego półrocza przychody na poziomie 0,2 mln zł były poniżej założeń budżetowych, to - ponieważ również i koszty (1,9 mln zł) uplasowały się poniżej oczekiwań - strata netto równa 1,7 mln zł odpowiadała wcześniej zapowiadanej.
Środki pozyskane z emisji mają być przeznaczone na tworzenie nowych produktów oraz rozbudowę sieci dystrybucji. Do obrotu na NewConnect trafia 16,06 mln akcji serii B1 i C, co stanowi 23 proc. ogólnej liczby papierów spółki. W strukturze akcjonariatu dominującą pozycję ma Sebastian Buczek z 40,2 proc. walorów. - Chcę zwiększyć swój udział docelowo do 50 proc. - zapowiada Buczek.
W Quercus TFI jego akcjonariusze zainwestowali jak dotąd przeszło 14 mln zł. Kapitał własny spółki wynosi około 12 mln zł (różnica jest wynikiem straty netto w pierwszej połowie tego roku i w drugiej połowie zeszłego roku).