15 proc. straciły w pierwszym dniu notowań na NewConnect akcje Quercus TFI, jedynego towarzystwa funduszy inwestycyjnych na naszej giełdzie.

Pierwsze zlecenia zbiły cenę akcji z 80 gr do 70 gr. Już w niecałą godzinę po rozpoczęciu sesji za akcję płacono tylko 66 gr. To była najniższa cena odnotowana wczoraj, choć do tego poziomu kurs dotarł jeszcze jeden raz. Z kolei ani razu akcje nie były notowane powyżej ceny odniesienia. - To nie jest udany debiut. Z pokorą przyjmujemy taki wynik i deklarujemy, że będziemy dalej pracować na zaufanie inwestorów - mówił podczas uroczystości z okazji debiutu Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.

Buczek złożył wczoraj rano zlecenie kupna akcji Quercus TFI, jednak po dużo niższej niż obserwowanej wczoraj cenie. - Jeżeli w najbliższym czasie notowania będą bardzo słabe, to dalej będę kupował akcje - zapowiedział. Nie wiadomo, czy pozostali akcjonariusze spółki kupowali wczoraj jej walory.

Obecnie czasy dla TFI nie są najlepsze. Bessa na giełdzie nie dość, że obniża wycenę ich aktywów, to zniechęca klientów do kupowania nowych jednostek funduszy i trzymania tych wcześniej nabytych. - Na razie w naszych funduszach stosujemy defensywną politykę inwestycyjną. I taką będziemy jeszcze stosować przez kilka najbliższych miesięcy, póki bessa się nie skończy - zapowiada Sebastian Buczek, według którego rynek niedźwiedzia potrwa jeszcze do przyszłego roku.