Firma sprzedająca przez internet bilety lotnicze od początku przyszłego miesiąca zacznie działalność w Bułgarii. W przyszłym roku planuje pojawienie się w Czechach, na Słowacji i Ukrainie. Być może rozważy również ekspansję na rynek rosyjski. Spółka szacuje swój udział w polskim rynku agencyjnej sprzedaży internetowej biletów lotniczych na 40 proc. W przyszłym roku chce go zwiększyć do 50 proc. Pomóc ma w tym m.in. nowy system rezerwacyjny, który zostanie uruchomiony na początku października.

Do tej pory eSKY finansował rozwój ze środków własnych. W 2009 r. poszuka jednak kapitału na GPW. - Pieniądze pozyskane z emisji akcji pomogą nam dokonać ekspansji na innych rynkach Europy Środkowo-Wschodniej oraz zaistnieć w kolejnych sektorach sprzedaży usług turystycznych - mówi Łukasz Habaj, wiceprezes eSKY. - Ofertę chcemy poszerzyć m.in. o rezerwację hoteli, wynajem samochodów i sprzedaż wycieczek przez internet - dodaje. Firma nie wyklucza, że w nowe segmenty rynku wkroczy dzięki przejęciom.

Spółka zarabia m.in. dzięki opłatom za sprzedaż biletów (wynoszą od 40 zł do 130 zł za bilet), prowizjom od linii lotniczych i usługom reklamowym. W 2007 r. eSKY zarobił na czysto 1,5 mln zł, przy 40,4 mln zł obrotów. Tegoroczne prognozy przewidują 1,9 mln zł zysku netto i 78,1 mln zł przychodów. W 2010 r. wartości te mają się zwiększyć odpowiednio do 9,2 mln zł i 253,4 mln zł. Zarząd spółki podkreśla, że szacunki nie uwzględniają ewentualnych przejęć i wyników podmiotów, które zostaną uruchomione za granicą.