Dokąd zmierza sekurytyzacja?

Kryzys na światowych rynkach finansowych odciśnie piętno na sekurytyzacji w Polsce

Aktualizacja: 12.02.2017 07:38 Publikacja: 25.09.2008 18:19

Polskie fundusze sekurytyzacyjne - jak wynika z szacunkowych danych - nabyły dotychczas wierzytelności o łącznej wartości ponad 7 mld zł. Tempo, w jakim do tej pory rozwijał się rynek sekurytyzacyjny, pozwala przypuszczać, że do końca przyszłego roku wartość wierzytelności zgromadzonych w funduszach podwoi się.

- Jakości sekurytyzowanych portfeli wierzytelności wyraźnie się poprawia - twierdzi Piotr Krupa, prezes firmy windykacyjnej Kruk. - O ile jeszcze kilkanaście miesięcy temu portfele zawierały długi nawet sprzed 10 lat, o tyle teraz nikogo już nie dziwią pakiety sekurytyzowanych należności nie starsze niż rok - dodaje.

Tę poprawę na rynku zauważa również Wojciech Andrzejewski, prezes firmy P.R.E.S.C.O. Mimo to, w najbliższą przyszłość patrzy z pewnym sceptycyzmem. Powodem są ostatnie wydarzenia w światowych finansach. - Sądzę, że polski rynek sekurytyzacyjny w najbliższych miesiącach nieco przyhamuje - mówi "Parkietowi" Andrzejewski. Powód? Brak wystarczających funduszy. Światowe instytucje, które działają również w Polsce, wstrzymają swoje inwestycje. Na wierzytelności, które wystawiać będą w najbliższych miesiącach na sprzedaż banki, popyt będzie umiarkowany, a proponowane ceny niskie. - Obawiam się, że spora część przetargów może być w tej sytuacji unieważniana - mówi prezes P.R.E.S.C.O. - Na ustabilizowanie sytuacji potrzeba będzie pewnie około pół roku - dodaje.

Już teraz przewidzieć jednak można, że spektrum funkcjonowania funduszy sekurytyzacyjnych będzie się rozszerzać. Na razie rynek najbardziej dynamicznie napędzały portfele hipoteczne. Można przypuszczać, że nadal będą jednym z ważniejszych strumieni napływu wierzytelności do polskich funduszy. Budowane są bowiem dopiero od kilku lat i dotychczas, gdy trafiały do sprzedaży, to zazwyczaj w niewielkich pakietach. W większej skali zaczną dopiero trafiać na rynek. Stanie się to za kilka, kilkanaście miesięcy.

Jednak rynek sekurytyzacyjny napędzać będą w coraz większym stopniu i inne rodzaje wierzytelności. Zdaniem przedstawicieli branży, bardzo obiecująco wyglądają pod tym względem m.in. należności z sektora consumer finance. Chodzi o długi wynikające z niespłacenia na czas pożyczek gotówkowych, kredytów ratalnych i samochodowych oraz zadłużenia z kart kredytowych. W tego typu przypadkach banki nie stosowały szczególnie restrykcyjnej polityki, przy czym są to produkty łatwo dostępne, szybko budujące portfele kredytowe banków. Aby finansować kolejne akcje kredytowe banki sięgną zapewne po instrumenty sekurytyzacyjne.

Rynek czeka na upowszechnienie sekurytyzacji regularnych należności. Dotychczas tylko jeden bank zdecydował się na sprzedaż takich zobowiązań. Na razie podstawowym ograniczeniem jest kwestia obsługi takich należności po sprzedaży. Być może banki obawiają się reakcji (bądź co bądź dobrych) klientów, którzy nagle dowiedzą się, że ich terminowo spłacany kredyt został sprzedany. Powszechniejsza sekurytyzacja regularnych wierzytelności wydaje się już tylko kwestią czasu.

- Rynek sekurytyzacji czeka na dwa przełomowe wydarzenia - uważa prezes Kruka. - Pierwszym z nich będzie rozpoczęcie przez banki sprzedaży wierzytelności regularnych. Klienci banków będą musieli zrozumieć, że sprzedaż ich kredytu (nawet terminowo spłacanego) nie jest niczym negatywnym, a ich sytuacja praktycznie się nie zmienia po za tym, że mają nowego wierzyciela, a zobowiązanie spłacają na dotychczasowych warunkach - mówi Piotr Krupa.

Drugim kierunkiem rozwoju ma być sekurytyzacja aktywów innych niż wierzytelności. Sekurytyzacji mogą podlegać nie tylko długi, ale nawet przyszłe zyski przedsiębiorstw. Firma, która będzie chciała pozyskać środki na inwestycje, nie będzie musiała zaciągać kredytu, ale sprzeda funduszowi prawa do swoich przyszłych zysków. Taka forma sekurytyzacji jest spotykana na świecie, choć można podejrzewać, że jeśli trafi do Polski, to nieprędko.Jeszcze inne tendencje rozwoju rynku bardzo trudno przewidzieć. - Sytuacja na światowych rynkach spowodowała, że to, co działo się dotychczas w dziedzinie sekurytyzacji, przestało mieć jakiekolwiek znaczenie dla jej dalszego rozwoju - uważa z kolei Krzysztof Matela, prezes firmy EGB Investments i Polskiego Związku Windykacji. Według niego, wynikiem kryzysu będzie pojawienie się na rynku różnego rodzaju produktów finansowych, którymi nikt dotychczas się nie zajmował i zapewne nikt nie będzie się umiał zająć. To stworzy zupełnie nową sytuację i pole do rozwoju dla firm windykacyjnych.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy