Szybko rosną złe długi konsumentów

Chociaż zarabiamy więcej, to coraz częściej żyjemy na kredyt. Nie zawsze udaje się go spłacać w terminie. Już ponad 1,2 mln Polaków ma problem z regulowaniem należności - wynika z ostatniego raportu "InfoDług", publikowanego cyklicznie przez InfoMonitor Biuro Informacji Gospodarczej

Aktualizacja: 12.02.2017 07:27 Publikacja: 25.09.2008 18:26

W ciągu ostatniego roku aż o 44 proc. zwiększyła się wartość wszystkich niespłaconych w terminie zobowiązań Polaków. Według Biura Informacji Kredytowej przeterminowane płatności Polaków wynosiły w sierpniu ponad 7 mld złotych, w tym samym okresie 2007 r. było to 4,9 mld złotych. BIK zalicza do nich raty kredytowe, rachunki za energię elektryczną, usługi telekomunikacyjne, czynsz oraz raty leasingowe. Faktycznie przeterminowanych zobowiązań Polaków jest więcej. Same tylko stracone kredyty od osób prywatnych miały w końcu lipca wartość 7,4 mld zł. Duża ich część nie została uwzględniona w statystykach BIK.

- Banki mają za sobą bardzo dobry okres. Rośnie także liczba firm pożyczkowych spoza sektora bankowego. Polacy biorą kredyty częściej i na coraz większe kwoty. W tym upatrujemy przyczyny wzrostu ogólnej kwoty przeterminowanego zadłużenia - mówi Mariusz Hildebrand, prezes InfoMonitora.

Gdzie i kto się zadłuża?

W skali kraju najwyższy poziom zaległego zadłużenia notuje się w województwie śląskim. Według raportu "InfoDług" jego mieszkańcy nie spłacają zobowiązań o łącznej kwocie 1,2 mld złotych. Na drugim miejscu jest województwo mazowieckie, gdzie kwota ta wynosi 979 mln złotych. Jednak tak wysokie sumy wynikają z tego, że są to dwa najbardziej zaludnione regiony w Polsce. W przeliczeniu na jedną osobź najwiźcej zaległości do spłacenia mają mieszkańcy zachodniopomorskiego. Najmniej zadłużone są najbiedniejsze województwa rolnicze, czyli podkarpackie i podlaskie.

Za klienta podwyższonego ryzyka uważa się osobę, która nie reguluje należności od co najmniej dwóch miesięcy. Rekordzista w zestawieniu "InfoDługu" jest winien swoim wierzycielom 71 mln złotych. Jednak statystyczny dłużnik to trzydziestokilkuletni mźżczyzna mieszkający w dużym mieście, który do spłacenia ma średnio 5,86 tys. złotych. To już o 17 proc. więcej niż w 2007 r., kiedy przeciętne przeterminowane zadłużenie wynosiło 5 tys. złotych.

Polacy mają skłonność do nieregulowania małych należności, które potem mogą się przerodzić w duże. Według Krajowego Rejestru Długów, jednym z najczęściej niespłacalnych przez konsumentów długów są mandaty za jazdę "na gapę" komunikacją miejską i pociągami. Nałożone przez kontrolerów, a niezapłacone mandaty dają w skali całej Polski kwotę 115 mln złotych. Konsument posiadający w KRD najwyższy dług z tego tytułu winien jest jednemu z przedsiębiorstw komunikacyjnych 9,5 tys. złotych. Natomiast średni dług gapowicza notowanego w KRD wynosi prawie 550 złotych. Aby trafić do rejestru, zazwyczaj trzeba być recydywistą w jeździe bez biletu.

W Unii jest gorzej

Raport InfoMonitora oprócz kilku niepokojących danych również jednak pokazuje, że większość uczestników obrotu gospodarczego

spłaca zobowiązania terminowo. Według danych InfoMonitor Biura Informacji Gospodarczej, stosunek zaległych płatności do płatności regularnych utrzymuje się rok do roku na tym samym 5-proc. poziomie. Natomiast statystyki NBP wskazują, że udział należności zagrożonych w całości kredytów udzielonych gospodarstwom domowym obniżył się w ostatnich dwóch latach z 6,5 do 3,8 proc.

Chodzi jednak o to, że w zeszłym roku 14 mln Polaków miało kredyt, a w tym takich osób jest już 17,5 mln. - Dlatego automatycznie wzrosła wartość przeterminowanych zobowiązań - powtarza Mariusz Hildebrand.

- Jednak ogólnie rzecz biorąc odsetek złych kredytów nie jest duży. Ponadto, w porównaniu z krajami Unii Europejskiej zadłużenie Polaków w relacji do PKB jest co najmniej o połowź niższe - mówi Andrzej Roter, dyrektor Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce. Również ekonomiści uważają, że proces rosnącego zadłużenia jest wciąż normalny i bezpieczny.Jak wskazują dane opublikowane przez InfoMonitor, ponad 70 proc. przeterminowanych należności wynosi mniej niż 5 tys. złotych, a niemal połowa z nich nie przekracza 2 tys. złotych. - Te wyniki pokazują, że wśród około 5 proc. Polaków, którzy mają zaległości ze spłacaniem swoich zobowiązań, dominują tak zwani drobni dłużnicy. Pamiętajmy jednak, że nawet niewielkie zadłużenie może wpłynąć na decyzję banku o przyznaniu kredytu - mówi Mariusz Wyżycki, wiceprezes Biura Informacji Kredytowej.

Na co się zadłużamy?

Na razie problemów z zaciąganiem kredytu nie ma. Polacy najczęściej biorą go, by zaspokoić krótkoterminowe potrzeby konsumpcyjne. Potwierdza to barometr rynku consumer finance, przygotowywany przez Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych i Instytut Rozwoju Gospodarczego SGH. Opracowanie wskazuje, że dynamika udzielanych kredytów i pożyczek konsumpcyjnych jest na poziomie 33 proc.

Według ekspertów KPF i IRG SGH, przyrost popytu na karty kredytowe rok do roku wynosi

50 proc. i to one są motorem tego rynku. Niewielu klientów banków pamięta jednak, że oprocentowanie pożyczki na karcie wynosi od około

17 do 22 proc. Właśnie z terminową spłatą

limitów zadłużenia Polacy mają największy kłopot. Ponad 6 proc. kredytów zaciągniętych

w rachunkach kart kredytowych ma status "zagrożone". Co prawda minimalnie wyższy

odsetek należności zagrożonych mają kredyty w rachunku bieżącym, ale tam udział niespłacanych pożyczek szybko maleje, zaś karty są jedynym typem produktu, gdzie ryzyko banków się zwiększa.

Mimo tak dużego zainteresowania kredytem, jak twierdzą analitycy, nie grozi nam kryzys nadmiernego zadłużenia, jaki obserwujemy za oceanem. - Polskie banki opierają się na udzielaniu finansowania, na innych warunkach i innym klientom - uważa Wiesław Thor, wiceprezes BRE Banku. Zdaniem ekspertów, istotną rolę ma także nadzór bankowy, który do tej pory skutecznie oceniał ryzyko systemowe.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy