Od ustanowienia rekordu wszech czasów przez naszą giełdę w pierwszej połowie lipca minionego roku notowania NG2 oraz mWIG40 przebiegały prawie identycznie. Do połowy lipca tego roku w obu przypadkach zniżka sięgała 60 proc. Od tego czasu notowania papierów NG2 poszły trochę w górę, natomiast indeks utrzymuje się na poziomie bliskim ostatniemu minimum.
Ta relatywna siła może stanowić zapowiedź lepszych czasów dla akcjonariuszy obuwniczej spółki. Szansą dla niej byłby powrót do sytuacji, w której w znacznie większym stopniu niż obecnie decyzje inwestorów opierałyby się na fundamentach, a nie wynikałyby z emocji i czynników rynkowych, związanych z ogólną koniunkturą czy przepływami kapitału.
Pojawia się pytanie, na ile ostatnie zachowanie kursu NG2 jest odzwierciedleniem dobrych wyników z pierwszej połowy tego roku, a na ile oczekiwań na przyszłość, która nie musi okazać się tak dobra.
Schładzanie się koniunktury w naszej gospodarce jest coraz bardziej widoczne. Do tej pory omijało wydatki konsumpcyjne, ale ostatnie dane o sprzedaży detalicznej pokazały, że także w tym względzie mamy osłabienie. Sierpniowy wzrost sprzedaży - nieprzekraczający 8 proc. w skali roku - był najniższy od kilku lat.
Co prawda, w kategorii "odzież, obuwie" sprzedaż detaliczna nadal rosła w 30-proc. tempie, ale jeśli osłabienie popytu konsumpcyjnego miałoby bardziej trwały charakter, to odbiłoby się negatywnie również na wynikach w tej kategorii.