Obawy o zyski firm pogrążyły największe rynki akcji

Wiadomo już, że rozpaczliwe wysiłki rządów i banków centralnych nie poprawiły nastrojów inwestorów, dla których każdy pretekst jest dobry, by ograniczać zaangażowanie na rynku. W piątek takiego pretekstu dostarczyły spółki motoryzacyjne i technologiczne

Aktualizacja: 27.02.2017 05:48 Publikacja: 25.10.2008 14:09

Niewiele brakowało, a w 79. rocznicę "czarnego czwartku" spadki na giełdach zarówno w Azji, jak i w Europie sięgnęłyby wartości dwucyfrowej. W Ameryce kontrakty terminowe taniały przed sesją tak mocno, że obrót nimi zawieszono. Nowojorskie giełdy, w przeciwieństwie do moskiewskiej, oczywiście otwarto jak co dzień, ale tąpnięcie, jakie potem nastąpiło, bynajmniej codzienne nie było (spadek o 6 proc. na otwarciu).

Już od czwartkowego wieczora kolejne spółki wchodzące w skład najważniejszych indeksów w Japonii, Europie i USA ogłaszały słabe wyniki lub jeszcze słabsze prognozy. Recesja staje się faktem w kolejnych branżach przemysłu. Na pewno nie zapobiegnie jej obserwowane w tym tygodniu niewielkie ożywienie na rynku pożyczek międzybankowych, stymulowane przez setki miliardów dolarów, euro i funtów wpompowywanych przez rządy do systemów bankowych. Zresztą stopy rynku pieniężnego zarówno w Europie, jak i w regionie Azji i Pacyfiku po kilku dniach spadku w końcu tygodnia znów ruszyły w górę.

Piątkowe dane pokazują, że w stanie technicznej recesji jest już Wielka Brytania. W minionym kwartale najwolniej od czterech lat rozwijała się Korea Południowa. Wzmaga się niepewność dotycząca wypłacalności krajów Azji, Ameryki Łacińskiej i Europy Wschodniej. Na tym tle atrakcyjność bezpiecznych lokat niebywale rośnie. Rentowność 10-letnich obligacji rządu USA zmalała w tym tygodniu o 35 pb., najmocniej od 1995 r. Pewną, a jednocześnie niezwykle zyskowną inwestycją stał się też zakup japońskiego jena, który szybko umacnia się nawet wobec dolara, a do euro zyskał tylko w piątek ok. 5 proc. (!).

Spadek eksportu bije w spółki

"Czarny piątek" rozpoczął się właśnie w Japonii, gdzie Nikkei 225 zanurkował 0 9,6 proc., do 7649 pkt. Osiągnął tym samym wartość najmniejszą od pięciu i pół roku, jednak jeśli spadnie o jeszcze 41 pkt, znajdzie się najniżej od... 1982 r. Przyczyniła się do tego seria obniżek prognoz. Po obcięciu szacunków tegorocznego zysku operacyjnego o 57 proc. kurs Sony zniżkował o 14 proc. Taniały też akcje Toyoty, której sprzedaż w III kwartale spadła wobec 2007 r. o 4,3 proc. Aż 19 proc. stracił kurs producenta szkła Nippon Sheet Glass. Wszystko to przez aprecjację jena, która uderza w eksport. Jak podliczyli analitycy J. P. Morgan Chase, transakcje zawierane na rynku kontraktów terminowych wskazują, iż prawdopodobieństwo obniżenia przez bank centralny głównej stopy procentowej do 0,25 proc. wzrosło w ciągu miesiąca z 3 do 24 proc.

Wielkość dwucyfrową osiągnęły spadki w Korei oraz w Indiach (pogorszenie się perspektyw branży bankowej).

Dzień jakich mało

Indeks DJ Euro Stoxx 50, grupujący największe spółki Europy Zachodniej, zniżkował nawet o 9 proc. W tym roku podobną stratę w ciągu sesji zanotował tylko kilkakrotnie. Ostatecznie spadek wyniósł 5 proc. Brytyjski FTSE 100 i niemiecki DAX straciły po mniej więcej tyle samo. Także na rynkach zachodnich jednym z pretekstów do wyprzedaży stały się złe perspektywy branży motoryzacyjnej, koniunkturę w której uznaje się za probierz gospodarki. Sprzedaż Peugeota spadła w III kwartale, a spółka obniżyła prognozy na cały rok. Nawet o 21 proc. spadał kurs Volvo, a o 13 proc. - General Motors. Niewiele mniej tracili przedstawiciele innej branży zmagającej się ze spadkiem popytu - linie lotnicze z Air France na czele. To, że w Europie okres ujemnej dynamiki rozwoju może nadejść wcześniej, niż oczekiwano, potwierdza październikowy odczyt sporządzanego przez Royal Bank of Scotland indeksu przemysłu i usług. Od września obniżył się on do 44,6 pkt, z 46,9 pkt (rekordowy spadek).

Banki wciąż tracą

W USA kontrakty na indeksy S&P 500 i DJIA zawieszono w chwili, gdy spadki przekroczyły dopuszczalne 6 proc. Zarówno Nasdaq, jak i NYSE otworzyły się pod wpływem doniesień ze Starego Świata, jednak z czasem zredukowały straty. Prym w spadkach wiodły spółki naftowe. Na inwestorach najwyraźniej nie zrobiły wrażenia doniesienia, że rząd wkrótce przystąpi do wykupywania udziałów banków regionalnych. S&P 500 Financial tracił nieco bardziej niż rynek. Pozytywna informacja napłynęła z wtórnego rynku domów: sprzedaż skoczyła we wrześniu o 5,5 proc.

bloomberg, marktetwatch

Jeremy Batstone-Carr strateg ds. akcji, charles stanley & co, londyn

Bardzo trudno jest powiedzieć, kiedy skończy się panika na giełdach. Gdyby rynkowi gracze przeczuwali jej koniec, już widzielibyśmy oznaki poprawy. W obecnej chwili mamy jednak na całym świecie do czynienia z ekstremalnym nasileniem awersji do ryzyka. Wielu inwestorów ucieka od lokowania pieniędzy w akcjach i np. kupuje bezpieczniejsze obligacje. Będzie bardzo trudno przezwyciężyć ten trend. Być może okazja do czasowego powstrzymania paniki pojawi się po zakończeniu sezonu publikacji wyników kwartalnych i po prezentacji najważniejszych danych dotyczących stanu zachodnich gospodarek. Być może dojdzie do obniżek stóp procentowych, które w dłuższej perspektywie pomogą gospodarkom. Ważne będzie również zaproszenie Chin i Indii do kształtowania nowego systemu finansowego. Pokaźnymi funduszami, które mogłyby być wykorzystane na zachodnich rynkach, dysponują właśnie Chiny i niektóre państwa Bliskiego Wschodu.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy