- Pekin popiera międzynarodowe plany wprowadzenia nowych reguł na rynku finansowym - poinformowała niemiecka kanclerz Angela Merkel. Wypowiedziała te słowa w piątek podczas pierwszego dnia pekińskiego szczytu Azja-Europa (ASEM). Na spotkanie to przybyło ponad 40 szefów rządów państw Unii Europejskiej i wschodniej Azji. Głównym jego tematem stało się przeciwdziałanie skutkom światowego kryzysu finansowego.
Europejscy przywódcy jeszcze przed rozpoczęciem szczytu deklarowali, że będą się starać przekonać na nim Chiny do skoordynowania działań antykryzysowych z USA i UE. - To bardzo proste: płyniemy razem lub toniemy razem - stwierdził Jose Manuel Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej. Chińskie władze odpowiedziały zachodnim przywódcom deklaracjami współpracy. M. in. poinformowały, że rozważają wysłanie delegacji na listopadowy szczyt finansowy w Waszyngtonie. - Musimy zbadać możliwości zreformowania międzynarodowej struktury finansowej - stwierdził Liu Jianchao, rzecznik chińskiego rządu. - Światowy kryzys finansowy może zaszkodzić rozwojowi chińskiej gospodarki - powiedział na inauguracji szczytu prezydent ChRL Hu Jintao.
W piątek dziesięć państw Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN), Japonia, Chiny i Korea Południowa porozumiały się co do utworzenia wspólnego funduszu antykryzysowego o wartości 80 mld USD. Ma on od przyszłego roku wspomagać kraje regionu w razie zagrożenia płynności. Szczegóły działania mechanizmu pomocowego mają być dopiero ustalone.
Przed szczytem Tajlandia wezwała Chiny do rozluźnienia restrykcji nałożonych na wymianę juana. Zaproponowała też, by chińskie rezerwy walutowe zostały wykorzystane do stworzenia dysponującego 200 mld USD funduszu inwestującego w azjatyckie akcje i infrastrukturę. Pomysł ten spotkał się jednak ze sceptycyzmem Chin i Japonii.
Tymczasem Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który wczoraj zdecydował o przyznaniu Islandii pożyczki w wysokości 2,1 mld USD, pracuje nad programem szybko dostępnego finansowania dla krajów rynków wschodzących, odczuwających czasowe problemy z płynnością. Najprawdopodobniej przyznane pożyczki będą mogły być do pięciu razy większe od składki danego kraju do Funduszu.