– Podpisaliśmy wówczas kilka dobrych kontraktów z klientami korporacyjnymi. Około 40 proc. całkowitego napływu środków netto pochodziło od klientów instytucjonalnych – komentuje Małgorzata Góra, prezes Union Investment TFI. – Nie możemy oczekiwać, że i w tym roku takie kontrakty się nam przytrafią – zaznacza. Dodaje, że miliard złotych to i tak bardzo ambitny plan. – Jestem przekonana, że wiele towarzystw cieszyłoby się z pół miliarda złotych sprzedaży netto. Pamiętajmy, że za nami nie stoi żadna grupa finansowa, która w Polsce miałaby sieć sprzedaży – mówi Małgorzata Góra. Miniony rok towarzystwo zakończyło z aktywami rzędu 8 mld zł.

W 2010 r. w Union Investment, podobnie jak w zdecydowanej większości TFI, pieniądze płynęły głównie do funduszy pieniężnych. Do funduszy akcji i mieszanych trafiło 20-25 proc. wpłat netto. – Spodziewamy się, że w tym roku będzie to 40-50 proc. – szacuje Małgorzata Góra. To będzie również efekt mniejszego udziału we wpłatach klientów korporacyjnych, którzy zazwyczaj wybierają fundusze pieniężne - jako alternatywę dla lokat bankowych.