– Na ten rok zakładamy sprzedaż funduszy netto na poziomie 2 mld zł w ramach sieci PKO BP i kilkaset milionów złotych przez zewnętrznych dystrybutorów – zapowiada Jakub Karnowski, prezes PKO TFI.
Na koniec 2010 r. towarzystwo zarządzało 9,7 mld zł i zajmowało piątą pozycję na rynku TFI. – Chcemy, by jeszcze w tym roku trafiło do pierwszej trójki – zapowiada Wojciech Papierak, wiceprezes PKO BP i szef rady nadzorczej TFI. Tłumaczy, że bank dostrzegł istotną poprawę wyników funduszy w 2010 r. – po przejęciu zarządzania od Credit Suisse AM przez nowo powstały zespół w PKO TFI (przy okazji odkupienia od Szwajcarów 25 proc. akcji TFI przez bank). Przyznaje, że przez poprzednie trzy lata bank nie sprzedawał funduszy, bo „trudno było sprzedawać złe wyniki”.
– Mamy na depozytach około 100 mld zł. Spokojnie możemy sobie pozwolić na konwersję nawet 2 mld zł na fundusze i wciąż mieć zadowalający poziom wskaźnika kredytów do depozytów – mówi Papierak. Liczy jednak również na pozyskanie do funduszy zupełnie nowych środków w ramach planowanej kwoty sprzedaży.
W 2010 r. PKO TFI pozyskało?niespełna 1 mld zł świeżego?kapitału. Ponad 80 proc. trafiło do funduszy pieniężnych i dłużnych, czyli niskomarżowych. – Spodziewamy się, że w tym roku odsetek napływu kapitału do funduszy mieszanych i akcji będzie większy, ale wciąż będą dominować fundusze bezpieczne – mówi Karnowski.