Nie jesteśmy tylko „grupą klientów”

Z Jackiem Jaszczołtem, prezesem Izby Domów Maklerskich i Domu Maklerskiego AmerBrokers, rozmawia Konrad Krasuski

Aktualizacja: 25.02.2017 15:06 Publikacja: 27.06.2011 04:05

Nie jesteśmy tylko „grupą klientów”

Foto: Archiwum, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

[b]Dzisiaj walne zgromadzenie GPW ma ponownie decydować o składzie Rady Giełdy. Izba Domów Maklerskich dalej forsuje swojego kandydata, mimo że resort skarbu wskazał w lutym inną osobę. Czy warto, aby brokerzy zaostrzali konflikt dotyczący obsady organu nadzoru? [/b]

Rada Giełdy jest forum, które wpływa na działanie giełdy – zatwierdza m.in. zmiany w regulaminie. A to domy maklerskie są głównymi interesariuszami GPW i to na nas najbardziej wpływają decyzje zarządu tej instytucji. Dlatego uznajemy, że reprezentacja środowiska w Radzie jest warunkiem sprawnego funkcjonowania giełdy. Nic więc dziwnego, że Izba chce mieć wpływ na to funkcjonowanie i rozwój. Nie mogę więc też zgodzić się z tezą, że zgłoszenie naszego kandydata jest zaostrzaniem konfliktu.

Zgłoszenie przez Izbę mojej osoby jako kandydata do Rady Giełdy daje akcjonariuszom możliwość ponownego rozważenia głosowania na przedstawiciela domów maklerskich, który reprezentuje większość środowiska. Poparcie przez Skarb Państwa innego kandydata odczytalibyśmy jako wymowny znak, że resort skarbu nie chce współpracować z naszym środowiskiem. Mam jednak nadzieję, że nie będzie to miało miejsca.

[b]Nie obawiacie się, że brnąc dalej w konflikt z resortem skarbu, tracicie przychylność części członków Izby, którzy liczą na obsługę projektów prywatyzacyjnych?[/b]

Z mojej perspektywy Izba jest bardzo zwarta i jednolicie artykułuje swoje oczekiwania. Wszystkim jej członkom zależy na tym, aby głos reprezentacji środowiska domów maklerskich był uwzględniany przez Skarb Państwa przy podejmowaniu decyzji dotyczących funkcjonowania rynku kapitałowego. Taki jest standard na świecie i dziwi mnie, że w Polsce uznajemy za normalne to, co nie jest zwyczajem na żadnym innym dojrzałym rynku kapitałowym.

Skarb Państwa także powinien zdawać sobie sprawę, że domy maklerskie odgrywają bardzo istotną rolę w procesie sprzedaży akcji państwowych spółek. Dlatego wierzymy, że w interesie wszystkich jest dobra współpraca.

[b]Wydaje się, że współpraca na linii GPW – domy maklerskie – Skarb Państwa pogorszyła się, gdy giełda stała się spółką publiczną. Wbrew waszej woli zarząd wydłużył sesję i forsuje dość napięty harmonogram wdrożenia nowego systemu transakcyjnego, nie wspominając o próbach podwyżek części opłat. Być może po debiucie giełdy należy się pogodzić z tym, że model, w którym domy maklerskie decydują o losie operatora, skończył się, i będziecie traktowani tylko jak grupa klientów?[/b]

Nie jesteśmy tylko grupą klientów. Członkowie zrzeszeni w Izbie tworzą około 75 procent obrotów akcjami. Słusznie pan zauważył – giełda jest w tym procesie operatorem. To my odpowiadamy za to, ile transakcji zostało przeprowadzonych na rynku, to my pracujemy bezpośrednio z klientami. Jest to system naczyń połączonych. Rzeczywiście, po debiucie uczymy się współpracować z GPW na nowo. Jest kilka rzeczy, które budzą nasz sprzeciw, ale mam wrażenie, że finalnie powinna być wola współpracy w ogólnie rozumianym interesie rynku kapitałowego.

Oczywiście, giełda stała się spółką publiczną, która ma za zadanie wypracować zysk dla akcjonariuszy. Z pewnością GPW nie może jednak podnosić opłat w nieskończoność. To działanie bardzo krótkowzroczne. Firmy inwestycyjne mają bowiem możliwości obrony przed takim traktowaniem – łącznie z tworzeniem alternatywnych form obrotu. Obecnie jest to jeszcze wprawdzie tylko hipotetyczna możliwość i ostateczność oznaczająca redukcję relacji z GPW, ale bez współpracy i porozumienia szanse na realizację takich pomysłów będą rosły. Teraz takiego scenariusza nie dopuszczam, ale jesteśmy świadomi, że istnieje.

[b]Oprócz Rady Giełdy Izba ma także problem z reprezentacją w radzie Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych, w której dopiero co zostaliście pozbawieni swojego przedstawiciela. GPW – akcjonariusz, który zainicjował zmiany – argumentuje, że obecność brokerów w komitecie doradczym KDPW w zupełności wystarczy, abyście prezentowali swoje stanowisko. Skąd więc wasz upór?[/b]

Komitet doradczy rzeczywiście ma kompetencje do wyrażania opinii, ale nie może głosować nad konkretnymi decyzjami wpływającymi na losy uczestników KDPW. Dlatego tak ważna jest teraz dla nas obecność naszego przedstawiciela w Radzie. To tam można podejmować konstruktywne decyzje. Tam decydują się m.in. kwestie związane z wysokością kapitałów KDPW, które mają kolosalne znaczenie dla sposobu postrzegania rynku przez naszych klientów, inwestorów krajowych i zagranicznych.

W radzie nadzorczej pozostali teraz tylko przedstawiciele akcjonariuszy (GPW, Skarbu Państwa i NBP). Nie zapominajmy jednak, że KDPW nie jest zwykłą spółką akcyjną, ale centralną instytucją rynku kapitałowego. To my jako domy maklerskie i banki depozytariusze bezpośrednio realizujemy procedury, które tworzy Depozyt, to my wdrażamy nowe rozwiązania i my stanowimy połączenie między tą instytucją a klientami. Mimo że ustawa nie nakazuje już obecności w Radzie przedstawicieli domów maklerskich i banków depozytariuszy, jak jeszcze parę lat temu, to liczyliśmy, że dotychczasowy dobry zwyczaj, jakże cenny dla samego Krajowego Depozytu, zostanie utrzymany.

[b]Decyzja jednak zapadła. Co chcecie jeszcze zrobić w tej sprawie?[/b]

Chcemy być inicjatorem zmian, które przywrócą reprezentację naszemu środowisku – tak domów maklerskich, jak i banków depozytariuszy. Myślę, że możemy tu liczyć także na wsparcie Komisji Nadzoru Finansowego, której zależy, aby Krajowy Depozyt działał wspólnie z rynkiem, i dzięki temu podejmował działania, które dla rynku będą korzystne i nie staną się przeszkodą w jego rozwoju. Wyczulenie na potrzeby środowiska jest absolutnie niezbędne dla określenia i realizowania strategii rozwoju tej instytucji. Będziemy starali się przekonać do tego i akcjonariuszy, i instytucje rządowe.

[b]Obejmując fotel prezesa Izby Domów Maklerskich, zapowiadał pan reformę tej instytucji. Na jakim etapie są prace?[/b]

Na najbliższym walnym zgromadzeniu Izby 30 czerwca chcemy przegłosować nowe zasady jej funkcjonowania. Zakładają powołanie „zawodowego” zarządu oraz rady, w skład której wejdą szefowie domów maklerskich. Uważamy, że taka konstrukcja pozwoli utrzymać lepszy związek z potrzebami środowiska i umożliwi bliższą i bardziej efektywną współpracę między Izbą a jej członkami.

Przewidujemy ponadto wiele innych rozwiązań mających na celu poprawę wizerunku Izby, wzmocnienie siły jej głosu oraz lepsze reagowanie na potrzeby samych członków i rynku jako całości. Przykładowo wzmocnieniu głosu Izby służyć będzie powołanie rady programowej IDM, do której chcemy zaprosić autorytety rynku, osoby doświadczone, które pomogą kształtować opinie Izby na różne tematy związane z szeroko rozumianym rynkiem kapitałowym.

[b]Czy są już kandydaci na nowych szefów Izby?[/b]

Nie, jeszcze nie. Teraz zmieniamy statut. Zmian personalnych planujemy dokonać we wrześniu, na kolejnym zgromadzeniu, które będzie miało charakter „wyborczy”.

[b]Rozmawiacie z innymi instytucjami finansowymi, aby rozszerzyć skład Izby? W IDM praktycznie nie ma domów maklerskich zajmujących się doradztwem, a nie „brokerką”.[/b]

Statut przewiduje członkostwo wszystkich instytucji, które mają licencję i prowadzą działalność na terytorium Polski. Trudno powiedzieć, dlaczego domy maklerskie specjalizujące się tylko w oferowaniu nie garną się do Izby. Na pewno jeżeli będą chętni, nie będziemy blokować dostępu, a wręcz przeciwnie – będą ciepło przyjęci i korzystając z okazji, chciałbym ich do nas zaprosić.

[b]Wspomniał pan kiedyś o konflikcie interesów z zachodnimi instytucjami. Zamierzacie wpływać na resort skarbu, aby przy oferowaniu akcji w większej mierze korzystał z polskich instytucji?[/b]

Moja wypowiedź dotyczyła głównie tzw. zdalnych członków, z którymi rzeczywiście konflikt interesów jest bardzo wyraźny. Mamy jednak świadomość, że rynek się globalizuje i obecność zachodnich graczy jest nieunikniona. Myślę, że najważniejsze jest tutaj stałe poprawianie oferty przez polskie domy maklerskie. Naszą „wartością dodaną” jest oczywiście także znajomość lokalnego rynku.

[b]Czy Izba zamierza pomagać biurom we wdrożeniu UTP – nowego systemu GPW?[/b]

Powołaliśmy dwa komitety robocze, które powiązaliśmy z dwoma największymi dostawcami systemów IT w biurach – Asseco Poland i Sygnity. Szefowie komitetów są ponadto członkami komitetu sterującego na giełdzie. To powinno usprawnić cały proces. Izba stanowi tutaj „centrum logistyczne” pomagające domom w sprawnym przejściu przez ten projekt.

[b]W ostatnim roku biura pozyskały rekordową liczbę klientów. Czy zamierzacie w jakiś sposób wspólnie organizować szkolenia i akcje edukacyjne dla nowych inwestorów?[/b]

Mamy to wpisane w plany. Teraz biura aktywnie włączają się w spotkania realizowane w ramach programu akcjonariat obywatelski. Sądzimy, że nie skończą się one we wrześniu, potrwają dłużej.

Co do szkoleń – dobre rozpoznanie potrzeb takich inwestorów ma np. Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. My chcemy się koncentrować przede wszystkim na wzroście kompetencji pracowników biur. I takie też szkolenia planujemy organizować.

[b]Wiadomo już, czy IDM dostanie szansę licencjonowania maklerów i zdejmie ten obowiązek z KNF?[/b]

Rzeczywiście, jest taka propozycja. Naszym zdaniem licencjonowanie przez przedsiębiorstwa maklerskie jest najlogiczniejszym schematem po odejściu od licencjonowania na poziomie KNF. Wiąże się to z tym, że finalnie to właśnie my odpowiadamy za błędy maklerów i my najlepiej wiemy, jakie kompetencje są kluczowe.

Jednocześnie cały czas podtrzymujemy tezę o konieczności utrzymania licencji jako jednego z filarów bezpieczeństwa, a co za tym idzie, podtrzymania zaufania do rynku.

Przyszłość pokaże, czy nasze argumenty zostaną wzięte pod uwagę. Jestem jednak zdania, że jesteśmy na dobrej drodze do osiągnięcia tutaj sukcesu.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego