GPW zachowywała się w piątek lepiej niż rynki zagraniczne...
GPW rzeczywiście zaskoczyła pozytywnie. Trudno szukać tutaj konkretnego uzasadnienia lepszego zachowania. Być może niektórzy inwestorzy uznali po prostu, że poziomy indeksu WIG20 zbliżone do 2,1 tys. pkt to okazja, którą należy wykorzystać. Mogliśmy być świadkami próby utworzenia podwójnego dna przed odbiciem. Dziś nie można jednak wykluczyć, że spadki będą kontynuowane.
Czy widzi pan szansę powrotu do zwyżek sprzed kilku dni?
Gdyby tamto odbicie miało być trwałe, to musiałoby mieć istotnie większy zasięg. Myślę, że inwestorzy zagrali raczej na korektę wyprzedanego rynku z myślą o szybkim zarobku i równie szybkiej ucieczce. Nie wszystkim się to udało i stąd duży spadek w czwartek.
Co musi się stać, żeby to odbicie jednak nastąpiło?