Z opublikowanych właśnie danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku domy i biura maklerskie zarobiły netto 661,8 mln zł. 454 mln zł brutto to wynik działalności inwestycyjnej na własny rachunek – często ryzykownej.
Inna działalność daje więcej
Taka proporcja to absolutny rekord. Jeszcze w 2007 r. branża na sprzedaży papierów i korektach wartości portfeli inwestycyjnych zarobiła jedynie 196 mln zł brutto wobec 1,7 mld zł łącznego zysku netto. Biura i domy maklerskie zarabiały przede wszystkim na brokerce i doradztwie inwestycyjnym (ta działalność odpowiadała wówczas za 70,4 proc. zysków). Teraz relacje się odwróciły
– po trzech kwartałach roku działalność maklerska odpowiada za jedynie 25,7 proc. zysku netto, inwestycje na rachunek własny – już za 68,6 proc.
Wynik z brokerki i doradztwa (170,1 mln zł brutto) ostatni raz był tak niski w 2003 r. Co więcej, po raz pierwszy od ośmiu lat biura i domy maklerskie zarabiają też tyle samo na podstawowej działalności, co na inwestowaniu nadwyżek finansowych. Od stycznia do końca września wynik z tego tytułu sięgnął 162 mln zł brutto.
Skąd te papiery?
Branży udało się osiągnąć dodatni wynik na inwestycjach własnych mimo spadków cen akcji w sierpniu i we wrześniu. Na koniec III kwartału łączny portfel biur opiewał na 1,43 mld zł, o 32 mln zł mniej niż w czerwcu. Nieco ponad jedną trzecią?wszystkich instrumentów stanowiły papiery notowane na GPW bądź NewConnect. Na 803 mln zł biura wyceniały akcje spółek nienotowanych. W III?kw. wyraźnie wzrósł także udział obligacji w portfelach biur (ich wartość przekroczyła 125 mln zł wobec 92,8 mln zł kwartał wcześniej).