– Wciąż czekamy jednak na wytyczne Komisji Nadzoru Finansowego. Zakładam, że podobnie jak w przypadku sektora bankowego, regulator przedstawi kryteria, jakie pod względem poziomu wypłacalności będą musiały spełniać spółki ubezpieczeniowe – mówi Andrzej Klesyk.
Regulator ma „w najbliższym czasie" skierować do ubezpieczycieli wytyczne, w tym również ilościowe, określające oczekiwania nadzoru co do podziału zysków za 2011 r. Analitycy szacują, że roczny zysk grupy wyniesie około 2,4 mld zł. Prognozują, że na wypłatę dywidendy może pójść 90–92 proc. zysku. Dałoby to Skarbowi?Państwa, właścicielowi 35?proc. akcji PZU, wpływy rzędu 765–782 mln zł.
Akcjonariusze PZU zmienili wczoraj statut spółki. Zgodnie z nowymi zapisami zarząd otrzymuje kompetencje, aby samodzielnie podejmować decyzje o nabyciu lub zbyciu nieruchomości, której wartość nie przekracza 3 mln euro (około 12,5 mln zł). Dodatkowa zgoda rady nadzorczej niezbędna będzie dla transakcji przekraczającej tę kwotę, jednak nie wyższych niż 30 mln euro (125 mln zł). Na transakcje powyżej tej sumy niezbędna będzie również zgoda walnego zgromadzenia akcjonariuszy.
PZU jest posiadaczem około 250 nieruchomości. W przypadku 200 ich wartość nie przekracza 1 mln zł – około 20 proc. jest wyceniana przez spółkę na poniżej 100 tys. zł. – Mamy w planach pozbyć się większości z nich jeszcze w tym roku – mówi prezes Klesyk.
Do zarządu PZU Życie powołano dwóch nowych członków: Witolda Jaworskiego (jest równocześnie w zarządzie PZU) oraz Przemysława Henschkego z Banku Audi. Henschke będzie odpowiedzialny za IT.