– Widać pewną niekonsekwencję, a nawet projekty wykluczające się wzajemnie. Niektóre procesy inwestycyjne toczą się zbyt wolno – powiedział w piątek minister Mikołaj Budzanowski na forum „Zmieniamy polski przemysł". Podkreślił, że nie może dojść do sytuacji, gdy będzie za dużo mocy w energetyce.

W jego opinii większość inwestycji jest opóźniona z powodu braku decyzji czy też źle opracowanej dokumentacji. Minister skarbu chce przede wszystkim przyspieszyć poszukiwanie gazu łupkowego. – Umowy pomiędzy polskimi spółkami, które mają wspólnie poszukiwać gazu łupkowego, powinny zostać podpisane w kwietniu 2012?r. – dodał.

Z informacji „Parkietu" wynika, że w ubiegłym tygodniu minister przeprowadził rozmowę z kierownictwem PGE odpowiedzialnej za projekt budowy elektrowni jądrowej. Dotyczyła opóźnień w realizacji inwestycji. – Przesunięcie terminu uruchomienia elektrowni jądrowej, podane w nowej strategii PGE, urealnia dotychczasowe plany, a ponadto pozwala na uwzględnienie zmian, jakie może spowodować wydobycie gazu łupkowego – mówi Stanisław Poręba doradca ds. energetyki Ernst &?Young.

Przypomina, że plany branży energetycznej mówią, iż do 2020 r. powstanie 28 tys. MW mocy bez uwzględnienia energetyki jądrowej. Takie projekty zgłoszono we wniosku do Komisji Europejskiej o przydziały bezpłatnych uprawnień do emisji CO2 (derogacje). Każda z czterech państwowych grup energetycznych ma w planach wybudowanie co najmniej jednej dużej elektrowni w tym okresie. W ocenie Ernst & Young zostanie zbudowane 12–14 tys. MW nowych mocy w elektrowniach gazowych i węglowych, współspalających też biomasę. Projekty elektrowni węglowych będą dodatkowo weryfikowane w przypadku zaostrzania celów redukcji emisji CO2. Z kolei budowa dużych kondensacyjnych elektrowni na gaz będzie jednoznacznie opłacalna, gdy będzie on łatwiej dostępny, a ceny spadną. – Takie szanse daje krajowy gaz łupkowy, ale pomimo że eksploatacja złóż gazu łupkowego w USA przyczyniła się do spadku cen gazu, to w Polsce podobny efekt jest jeszcze obarczony dużym ryzykiem – ocenia Poręba.

Innego zdania jest minister Budzanowski. Przypomniał, że na rynku amerykańskim gaz kosztuje 85 USD za tysiąc m sześc., a w Polsce jest to około 500 USD. – Na to pozwolić nie możemy, jeśli jest szansa, aby zintensyfikować działania i wyrównać szanse polskiego przemysłu wobec konkurencji europejskiej – dodał.