W czwartek rano akcje podrożały o 52 proc., niemal zrównując się z ceną z wezwania. Czy to oznacza, że jego powodzenie stoi pod znakiem zapytania? – Wezwanie nie jest zagrożone – uważa Marcin Materna, analityk Millennium DM. Inni eksperci są tego samego zdania. Cenę oferowaną przez Rabobank oceniają jako atrakcyjną. Jest o 21 proc. wyższa od ceny z ubiegłorocznej oferty publicznej. Kluczowa dla powodzenia wezwania będzie decyzja MSP. Jeśli resort sprzeda swój pakiet, Rabobank będzie mieć już ponad 85 proc. Przypomnijmy jednak, że gdy BGŻ wchodził na giełdę, resort oczekiwał aż 90 zł za akcję. Ponieważ popyt nie dopisał, ostatecznie cenę sprzedaży obniżono do 60 zł.

Widmo likwidacji zbija cenę Jago

W ciągu minionego tygodnia kapitalizacja Jago stopniała o 41 proc. To reakcja na wieść o zmianie postanowienia przez sąd w sprawie upadłości spółki. Wcześniej była to upadłość układowa, teraz likwidacyjna. We wtorek kurs spadł w ciągu dnia o ponad 35 proc.

Dystrybutor mrożonek od dawna borykał się z problemami finansowymi. Sąd uznał, że kontynuowanie postępowania z możliwością zawarcia układu byłoby niekorzystne dla wierzycieli. Ale podkreślił, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Jest możliwe, że obecna decyzja zostanie ponownie zmieniona na postępowanie z możliwością zawarcia układu. Czy władze Jago wystąpią z takim wnioskiem? W piątek wieczorem zarząd poinformował, że będzie się starał, aby w ciągu kilku najbliższych miesięcy upadłość likwidacyjna została ponownie zmieniona na układową. Trwają też rozmowy z potencjalnymi inwestorami branżowymi i finansowymi.