Grupa odnotowała niemal 64 mln zł przychodów i 33,5 mln zł zysku netto. Wynik netto jest o 14 proc. niższy niż rezultat osiągnięty w I kwartale 2011 r. Wtedy jednak GPW zarobiła ponad 7 mln zł na obsłudze megawezwania na BZ WBK. W porównaniu z IV kw. 2011 r. zysk okazał się wyższy o 37 proc.
Analitycy liczyli na gorsze rezultaty z uwagi na słabnącą aktywność inwestorów. W I kwartale obroty akcjami były o 14?proc. niższe niż rok wcześniej. Średnia oczekiwań rynkowych wskazywała, że zysk netto spadnie do 24 mln zł.
Warszawskiej giełdzie pomogło zaksięgowanie części przychodów osiąganych przez przejętą właśnie Towarową Giełdę Energii. Wpływy z rynku towarowego sięgnęły 9,4 mln zł (GPW mogła zaliczyć w poczet swoich wyników jedynie jeden miesiąc działalności TGE). – Towarowa Giełda stała się dla nas tarczą chroniącą przed słabszą koniunkturą na rynku akcji – podkreślił Sobolewski. Gdyby GPW mogła zaksięgować przychody TGE za całe trzy miesiące, ich udział w przychodach grupy sięgnąłby już 23 proc., co?zdaniem władz spółki wskazuje na postępującą dywersyfikację.
Przejęcie TGE pozwoliło dodatkowo powiększyć zysk o 4,5 mln zł po przeszacowaniu wartości akcji przejmowanej spółki. Z kolei koszty odsetek od obligacji wyemitowanych, aby sfinansować zakup TGE, sięgnęły 3,9 mln zł.
Przychody z obrotu akcjami wyniosły 29,4 mln zł i były podobne jak w IV kw. 2011 r. Wyraźnie spadły przychody z obsługi obrotu na rynku terminowym (o 30 proc., do 7,3 mln zł). Władze spółki tłumaczą to małą?zmiennością na rynku zniechęcającą inwestorów. Na wysokim poziomie pozostały przychody ze sprzedaży informacji (9,4 mln zł). Prezes Sobolewski zasygnalizował plan zmiany cennika giełdowego po wdrożeniu nowego systemu transakcyjnego, ale nie ujawnił szczegółów.