Kowalski może też zarobić na kontraktach

Inwestowanie w instrumenty pochodne czy struktury oparte na surowcach rolnych może przynieść znaczącą stopę zwrotu, ale jednocześnie jest dość ryzykowne. Dlatego wśród Polaków na razie nie cieszą się zbyt dużą popularnością

Aktualizacja: 18.02.2017 12:45 Publikacja: 24.05.2012 14:00

Kowalski może też zarobić na kontraktach

Foto: GG Parkiet

Ceny zboża znowu rosną. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia pszenica na giełdzie w Chicago zdrożała prawie o 13 proc., do 6, 86 USD za buszel (ok. 27,2 kg), a kukurydza poszła w górę o blisko 5 proc., do 6,25 USD za buszel (25,4 kg). Zauważalny jest też wzrost cen soi, za którą na początku roku płacono 15,5 proc. mniej. Dziś jej cena przekracza 14 USD za buszel (27,2 kg).

Winna jest pogoda

Bezpośrednią przyczyną jest utrzymująca się zbyt długo bezdeszczowa pogoda w głównych rolniczych stanach USA i Rosji. Mniej opadów niż zazwyczaj notuje się też w Australii i Chinach. Najwięcej obaw wywołuje jednak bezdeszczowa pogoda u naszego sąsiada. Jeśli bowiem poziom zapasów pszenicy w Stanach Zjednoczonych jest zadowalający, to w Rosji znaczne obniżenie zbiorów może mocno uderzyć w tamtejszy poziom podaży – zauważa Dorota Sierakowska, analityk z DM BOŚ.

Odnosi się do sytuacji sprzed dwóch lat, którą inwestorzy doskonale pamiętają. Wielu z nich bowiem mogło wtedy zarobić na gwałtownych zwyżkach notowań zboża, które wywołało wprowadzenie przez władze rosyjskie embarga na eksport tego surowca, właśnie ze względu na przedłużającą się suszę.

Nie tylko akcje

Jak przeciętny inwestor może skorzystać z hossy na surowcach rolnych? Najprościej kupić akcje jednej ze spółek mających ekspozycję na rynek płodów rolnych, które znajdują się akurat w trendzie wzrostowym. Ale są też inne możliwości, m.in. zakup produktów strukturyzowanych (składają się z prostszych instrumentów finansowych – red.) czy instrumentów pochodnych.

Surowce rolne cieszą się dużą popularnością wśród instytucji oferujących produkty strukturyzowane. Ale nie przekłada się to na ich wyniki. Jak wyliczył portal Structus.pl, siedem struktur opartych na surowcach rolnych i zakończonych w I kwartale przyniosło średnio tylko 0,66 proc. zysku w skali roku. Wprawdzie najlepsza z nich, trzyletni Farmer (NWAI), pozwolił zarobić 28 proc. (9,33 proc. rocznie), ale aż trzy produkty zakończyły stratą, a dwa jedynie zwrotem zainwestowanego kapitału.

Inwestorzy mogą też handlować instrumentami pochodnymi dotyczącymi surowców rolnych na rynku OTC (Over-the-Counter).

Niepopularne, bo ryzykowne

Zdaniem Pawła Kordy, analityka rynku surowców w X-Trade Brokers, lokowanie pieniędzy w certyfikatach strukturyzowanych czy funduszach surowcowych oferowanych przez banki wciąż jest mało popularne wśród polskich inwestorów. Także instrumenty pochodne wybierają tylko bardziej zaawansowani gracze. – Inwestowanie w surowce rolne może przynieść ponadprzeciętne stopy zwrotu, nawet rzędu 20–30 proc. w skali roku, ale jednocześnie wiąże się z dużym ryzykiem. Wynika ono z nieprzewidywalnych czynników, jak pogoda i polityka. W ciągu kilku dni można więc dużo zarobić, ale także wszystko stracić – tłumaczy.

Bo żeby mieć udział w zyskach z kontraktu terminowego np. na pszenicę, „wystarczy" przewidzieć kierunek zmiany jej kursu. Czyli można zarobić zarówno na zwyżkach, jak też spadkach cen tego zboża.

Tylko pszenica może drożeć

Jakie zatem będą trendy na zbożach, których ceny ostatnio tak szły w górę? Korda przewiduje spadki na rynku kukurydzy, bo tego zboża jest dużo, a tegoroczne zbiory mogą się okazać rekordowe. – Jej cena powinna się ustalić na poziomie 5–5,2 USD za buszel pod koniec tego roku – ocenia analityk. Korekty w dół spodziewa się także w przypadku soi, bo jej wysokie ceny teraz skłoniły wielu amerykańskich farmerów?do przerzucenia się na jej uprawę. Tu prognozuje stabilizację na poziomie 12 USD za buszel.

Cały czas niewiadomą pozostaje pszenica. I nie chodzi tu tylko o niepokojące sygnały dotyczące warunków meteorologicznych przed żniwami, ale też małą ilość zboża ozimego. – Mówi się też o tym, że około 80 proc. ozimin w Rosji, na Ukrainie i Kazachstanie ze względu na duże mrozy nie nadawało się do użytku, więc pola zostały obsiane ponownie – zauważa Korda. Dlatego przypuszcza, że jego ceny w krótkim terminie mogą pójść w górę, ale w dłuższym – do końca roku – ustabilizują się na poziomie 6–6,5 USD za buszel.

Mogą być podwyżki

Taka sytuacja niepokoi producentów żywności w Polsce, bo ceny na giełdach światowych przekładają się na koszt ich zakupów. Sytuacji nie poprawia fakt,  że możemy mieć mniej zboża także z rodzimych upraw. – Około 2 mln hektarów ozimin wymarzło, a zboże jare daje zazwyczaj niższe plony. Dodatkowo także nasze uprawy zagrożone są suszą. Z tego powodu zboża w naszym kraju może być w tym roku mniej – twierdzi Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych. Spodziewa się podwyżek, ale nie większych niż 10 proc.

Notowania surowców na giełdach na bieżąco analizuje zarząd Makaronów Polskich. Według prezesa Pawła Nowakowskiego  sytuacja powinna się wyklarować w ciągu kilku tygodni – bliżej okresu żniw, co wpłynie na stabilizację cen. Dlatego na razie nie planuje podwyżek.

Ale z kolei produkujący dania gotowe Pamapol weźmie je pod uwagę, jeśli tendencja wzrostowa na rynku zbóż się utrzyma. – Obecne zwyżki nie są ogromne, ale podniesienie cen o kolejne 10 proc. sprawi, że będziemy musieli przerzucić koszty na konsumenta – zaznacza szef firmy Krzysztof Półgrabia.

Skorzystają agroholdingi

Ale to, co jest zmartwieniem konsumentów, cieszy zarządzających spółkami rolniczymi z Ukrainy, z których wiele jest notowanych na GPW. U naszego sąsiada na razie pogoda dopisuje farmerom. – Dla zdecydowanej większości firm znad Dniepru wyższe ceny zbóż na giełdach przełożyłyby się na wzrost przychodów. Największe korzyści powinny odnieść Agroton, IMC czy KSG Agro, których trzon biznesu opiera się na rolnictwie. Dlatego w przypadku tych spółek inwestorzy mogą mieć nadzieję, że powtórzy się sytuacja z 2010 r., kiedy susza w Rosji przyczyniła się do znaczącej poprawy wyników. Kernel odczułby to w mniejszym stopniu, bo dla niego uprawa zbóż jest tylko jedną z gałęzi działania – twierdzi Marcin Gątarz, analityk UniCredit CAIB. Ale zaznacza, że za wcześnie, by zakładać kontynuację ostatnich zwyżek.

[email protected]

Za kilka dni trend wzrostowy ulegnie korekcie

Jakub Szkopek, analityk z Domu Inwestycyjnego BRE Banku

Ostatnie wzrostowe sesje na rynku zbóż to tylko chwilowe odreagowanie po długim okresie spadków cen. Wynika z chęci szybkiego zarobienia na kontraktach przez inwestorów zachęconych negatywnymi informacjami o suszy w Rosji i Stanach Zjednoczonych. Moim zdaniem dzisiejsze poziomy cen pszenicy czy kukurydzy nie są uzasadnione. Potwierdzeniem tej tezy jest raport Departamentu Rolnictwa USA, który ogłosił, że tegoroczne zbiory kukurydzy mogą być rekordowe. Także sytuacja pogodowa w Rosji nie sprawi, że ukraińskie spółki nagle zaczną więcej eksportować. Świadczą o tym wolumeny zboża sprzedawanego za granicę. W obecnym sezonie Ukraina ma wyeksportować 23 mln ton tego surowca, w kolejnym ma to być 20–25 mln ton, a więc niewiele więcej. Za kilka dni ten wzrostowy trend powinien się skorygować.

Susza w Rosji to dobra informacja dla firm ukraińskich

Łukasz Wachełko, analityk z DB Securities

Zbliżamy się do przednówka, a w tym czasie zawsze drożeją nie tylko zboża, ale też cukier. Perspektyw nie poprawiają negatywne informacje meteorologiczne z Rosji i Stanów Zjednoczonych. To jest akurat dobra informacja dla rolnych spółek z Ukrainy, które sezonowo aż do najbliższych zbiorów mogą sprzedawać swoje zboża po wyższych cenach. Wyższe przychody przełożyć się powinny na wzrost wartości ich papierów na giełdzie. Ten wzrost na rynku zbóż może się utrzymać w dłuższym terminie, jeśli pogoda nie będzie sprzyjać. A prognozy zaskakują raczej negatywnie. To może przełożyć się na podwyżki cen żywności. Nie będziemy mieli do czynienia z gwałtownym skokiem cen, ale z podnoszeniem ich tydzień po tygodniu.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy