Sprzedaż kredytów hipotecznych w całym pierwszym półroczu 2012 roku wyniosła około 18–19 mld zł – wynika z naszych szacunków. To oznacza, że była nawet o 25 proc. niższa w stosunku do pierwszego półrocza ubiegłego roku i znacznie gorsza niż w drugiej jego części.
Sam drugi kwartał był słabszy od pierwszego, kiedy banki udzieliły kredytów na kwotę 10,2 mld zł.
Bankowcy tłumaczą, że spadek dynamiki nowej sprzedaży jest obserwowany w całym segmencie rynku hipotecznego i wynika m.in. ze zmniejszenia dostępności dopłat do kredytów mieszkaniowych w ramach programu „Rodzina na swoim", wycofania z oferty lub zaostrzenia kryteriów przyznawania kredytów walutowych przez banki, a także bardziej restrykcyjnej polityki udzielania kredytów złotowych w następstwie nowelizacji rekomendacji S, która zaostrzyła kryteria badania zdolności kredytowej.
– W kolejnych miesiącach spodziewamy się znacznego spadku sprzedaży kredytów hipotecznych w wyniku niepewności związanej z aktualną i przyszłą sytuacją gospodarczą i bezrobociem oraz ograniczenia popytu w związku z odkładaniem decyzji o zakupie nowego lokum przez potencjalnych nabywców mieszkań na późniejszy okres – tłumaczy Agnieszka Nachyła, dyrektor departamentu marketingu bankowości hipotecznej Kredyt Banku.
Jednocześnie rosną stałe koszty kredytu. Jeszcze w czerwcu średnia marża dla kredytu złotowego w kwocie 300 tys. zł z 25-proc. wkładem własnym wynosiła 1,2 proc., a w lipcu już prawie 1,4 proc.