Niższe przychody ze sprzedaży i w konsekwencji słabszy wynik finansowy netto to efekt niższych aktywów funduszy Quercusa. Wprawdzie na koniec września było w nich zgromadzonych 1,53 mld zł, były więc nawet trochę większe niż na koniec września 2011 r., jednak ich średni dzienny poziom był w tym roku niższy.

Od początku 2012 r. Quercus zarobił 8,7 mln zł przy łącznych przychodach ze sprzedaży na poziomie 31,8 mln zł. Wynik netto, choć niższy od ubiegłorocznego o 27 proc., jest i tak lepszy niż wynikałoby to z wewnętrznych założeń spółki z początku roku.

– Jeżeli popatrzymy na dynamikę zysku netto w ujęciu rocznym, to w pierwszej połowie roku była ona 30 proc. na minusie. W samym trzecim kwartale jest już kilkanaście proc. pod kreską. Przy odrobinie szczęścia liczymy, że w IV może być na plusie – zwraca uwagę Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.

W wynikach spółki nie rozpoznano opłaty zmiennej za zarządzanie (success fee dodatkowa premia dla TFI za wypracowanie stóp zwrotu przekraczających określony pułap), która jest rozliczana na koniec każdego roku. W raporcie kwartalnym Quercusa czytamy, że wyniki inwestycyjne swoich funduszy TFI ocenia w tym roku jako dobre – koniunktura na rynkach kapitałowych w tym roku pozytywnie zaskoczyła inwestorów. Flagowy fundusz Qurcusa - Agresywny w ciągu trzech kwartałów zarobił 17 proc.

Prezes Quercus TFI przekonuje, że perspektywy dla rynku funduszy poprawiają się. – Najgorsze już chyba za nami. Naszym zdaniem polska gospodarka dno cyklu osiągnie w pierwszym kwartale przyszłego roku. Dodatkowo czeka nas seria obniżek stóp procentowych, która wpłynie na niższe oprocentowanie depozytów bankowych, co może pomóc rynkowi funduszy – mówi Buczek.