Sytuacja na rynku kapitałowym nie rozpieszcza branży maklerskiej. Z danych zebranych przez „Parkiet" wynika, że wszyscy brokerzy zanotowali słabszy wynik netto niż w 2011 r. Pocieszeniem może być fakt, że część graczy poprawiła wynik z II?kw. 2012 r.
Aktywność nie zachwyca
Wyniki domów maklerskich nie są dla nikogo wielkim zaskoczeniem. Już wcześniej brokerzy sygnalizowali, że ten rok jest dla nich wyjątkowo trudny. W III?kw. tego roku obroty na rynku akcji warszawskiej giełdy wyniosły 45,1 mld zł. W analogicznym okresie rok wcześniej było to 67,8 mld zł. A to właśnie działalność brokerów na rynku wtórnym generuje największą część dochodów. Pocieszający może być natomiast fakt, że w III kw. aktywność inwestorów poprawiła się w stosunku do II kw. W okresie od kwietnia do czerwca obroty wyniosły 42,2 mld zł.
– Patrząc na wyniki należy pamiętać o kilku aspektach, przede wszystkim o dekoniunkturze, która nie pomaga, a także o konieczności poniesienia nakładów inwestycyjnych na przygotowanie systemów domu maklerskiego do nowego systemu giełdowego – mówi Jan Kuźma, prezes DM Banku BPS.
We wrześniu na łamach „Parkietu" Waldemar Markiewicz, szef Izby Domów Maklerskich, mówił, że łączny koszt inwestycji w skali całej branży brokerskiej na system UTP wyniesie 40–50 mln zł. Maklerzy zwracają jednak uwagę, że kwota ta może się zwiększyć, gdyż nowy system zamiast 2 listopada tego roku ma wystartować 15?kwietnia 2013 r.
Trudna sytuacja rynkowa zmusiła domy maklerskie do podjęcia konkretnych działań. Część graczy zdecydowała się m.in. na redukcję zatrudnienia. Jeszcze inni zapowiedzieli, że w tym roku premie dla pracowników albo będą mniejsze, albo też w ogóle ich nie będzie.