Hossa w Warszawie niezagrożona

To nie koniec zwyżki – prognozują analitycy, WIG może w najbliższym czasie dotrzeć nawet do 56 500 punktów.

Aktualizacja: 11.02.2017 11:07 Publikacja: 11.10.2013 06:09

Czwartkowa sesja na warszawskiej giełdzie była najlepsza w całym 2013 roku.

Czwartkowa sesja na warszawskiej giełdzie była najlepsza w całym 2013 roku.

Foto: Bloomberg

Czwartkowa sesja na warszawskiej giełdzie była najlepsza w całym 2013 roku. Kupujący akcje przeważali także na innych rynkach, ale rodzime indeksy wypadły zdecydowanie lepiej. WIG20 zyskał 3,5 proc., a WIG wzrósł o 2,9 proc.

Najwyżej od stycznia 2008 roku

Indeks szerokiego rynku WIG ustanowił nowy szczyt hossy, osiągając najwyższy poziom od stycznia 2008 roku. Wzrostowi towarzyszyły wysokie obroty, co jest wyraźnym sygnałem, że do gry włączył się kapitał zagraniczny.

– Zwyżki na giełdach są wynikiem sugestii amerykańskich polityków, że porozumienie w sprawie podniesienia limitu zadłużenia jest możliwe. Ta kwestia będzie kluczowa dla dalszych  notowań na rynkach – mówi Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.

Jego zdaniem, o ile nie dojdzie do powtórki z 2011 roku, kiedy USA ze względu na rosnący dług publiczny straciły najwyższą ocenę ratingową, czwarty kwartał może być udany dla polskiego rynku akcji.

–  Sytuacja gospodarcza w Europie, w tym w Polsce, poprawia się i prognozy rewidowane są w górę. Ale podstaw do dalszej silnej zwyżki naszych indeksów na tę chwilę jednak nie widzę – rynki rozwinięte są zbyt mocno wykupione – przewiduje ekonomista XTB.

W ocenie Jarosława Lisa, zarządzającego w BPH TFI, ostatni wzrost indeksów jest  kontynuacją wcześniejszego trendu, który nie został jeszcze przez wszystkich uczestników rynku zauważony.

– Przełomowy moment mieliśmy na początku września wraz z prezentacją bardzo niekorzystnych rozwiązań dotyczących rynku OFE. Mimo fatalnych w skutkach dla rynku pomysłów rządu giełda w ciągu kilku dni odreagowała prawie cały dziesięcioprocentowy spadek i WIG znalazł się na najwyższym poziomie od początku 2008 roku. Takie zachowanie rynku nie zapowiada zmiany trendu wzrostowego i świadczy o zdecydowanej przewadze kupujących – twierdzi Lis.

W kierunku oporów

W środowym „Parkiecie" pisaliśmy, że przebiciem poziomu 50 000 pkt indeks WIG otworzył sobie drogę na szczyt hossy z 2007 roku. Wczoraj, forsując kolejny opór 50 500 pkt, wskaźnik postawił już pierwszy krok na tej ścieżce.

– Wczorajszym wzrostem polski rynek potwierdza swoją siłę zarówno wobec rynków wschodzących, jak i rynków rozwiniętych. Jest to ważne, gdyż patrząc na ostatnie tygodnie to rynki rozwinięte zachowywały się nieco lepiej od wschodzących. WIG plasuje się w światowej czołówce – mówi Michał Krajczewski, analityk Raiffeisen Brokers.

Podkreśla, że wiarygodności wczorajszej zwyżce i technicznym sygnałom nadają podwyższone obroty, które wyniosły 1,3 mld zł. Ostatnio podobną wartość obserwowaliśmy przed miesiącem.

Zgodnie z analizą, którą przedstawiliśmy w środę, zasięg rozpoczynającej się właśnie fali zwyżki w przypadku WIG wynosi 53 8000 pkt. Tam znajduje się potencjalny opór, który może sprowokować większą korektę.

Michał Krajczewski jest jednak większym optymistą i sugeruje, że najbliższy ruch wzrostowy może poprowadzić WIG nawet do 56 500 pkt. – Tam znajduje się odpowiednio odłożona szerokość korekty z początku września oraz 76,4 proc. zniesienia bessy z lat 2007–2008 – wyjaśnia.

Ruch na największych spółkach

Po raz pierwszy od wielu tygodni technicznych sygnałów kupna można się doszukiwać również na wykresie WIG20.

– Obecny wzrost doprowadził do wyraźnego przebicia średniej 200-sesyjnej oraz linii trendu spadkowego trwającego od początku roku. Najbliższy opór znajduje się na 2520 pkt (szczyt z 10 czerwca i 15 marca), a kolejny na poziomie 2625 pkt, czyli tegorocznym  maksimum z początku stycznia – mówi Krajczewski.

Wygląda więc na to, że giganci warszawskiego rynku też powoli dołączają do wzrostowego peletonu. Najwyższa pora – maluchy i średniaki od dawna są już na szczytach.

[email protected]

Mocne spółki na czas hossy polecane przez analityków

W ramach cyklicznie publikowanych raportów brokerzy wytypowali spółki, na które warto postawić w najbliższym czasie. W październikowym portfelu DM BPS znalazło się pięć nowych propozycji: Betacom, CCC, Hygienika, Sfinks i Synthos. Obuwnicza spółka znalazła się na celowniku brokera z uwagi na coraz lepsze wyniki i perspektywę dalszej ich poprawy w 2013 i kolejnym roku. Za inwestycją w Hygienikę przemawiają wyniki oraz plany akwizycyjne, w tym m.in. przejęcia pozostałych 50 proc. udziałów w Dayli do końca roku. Korzystnie wygląda zmiana struktury finansowania, która pozwoli znacząco obniżyć koszty finansowe. W przypadku Synthosu broker prognozuje znaczącą poprawę zysku spółki w przyszłym roku. Argumentuje, że obecna cena nie odzwierciedla możliwości poprawy wyników w przypadku odbicia w gospodarce. W przypadku Sfinksa pozytywnie oceniono stopniową poprawę wyników oraz wypracowanie zysku na poziomie operacyjnym w I połowie roku. Swoich faworytów wskazali także analitycy DI BRE.

W branży energetycznej wyróżnili Tauron, ale oceniają, że nastawienie rynku powinno być pozytywne także w odniesieniu do pozostałych spółek z sektora, dzięki zaskakującym zwyżkom cen energii. Z mediów stawiają na TVN, który zrefinansował zadłużenie i miał dobrą oglądalność we wrześniu, oraz Cinema City. Ze spółek przemysłowych najlepsze perspektywy mają: Amica, Armatura, Berling, Duda, Fasing, Ferro, Esrgis, Izostal, Mercor, Kernel, Kruszwica, Pozbud, Selena i Tarczyński. Wśród spółek budowlanych najlepiej prezentują się Herkules, Unibep oraz Erbud.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy