Do końca 2013 roku kontrolowany przez francusko-włoską rodzinę Zaleskich wehikuł inwestycyjny sprzedać ma akcje. Rozmowy trwają, ale w międzyczasie bank, pod naciskiem nadzoru, zmienił zasady księgowania bank assurance, co uderzyło w wyniki.

"Były dwa ryzyka - bankassurance i 34 procent akcji Carlo Tassara. Jedno z tych ryzyk zniknęło, nie ma go" - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej Wojciech Sobieraj.

"Sądzę, że w tej sytuacji przy tak rosnącym biznesie zainteresowanie bankiem powinno wzrosnąć, a nie odwrotnie" - uzupełnił.