Założenia planu rozwoju firmy na kolejne lata owiane są jeszcze tajemnicą. – Chcemy zabłysnąć 28 stycznia na giełdzie, kiedy oficjalnie przedstawimy naszą strategię – oznajmił Artur Dziekański, kierownik zespołu PR PZU. Dodał jednak, że nie powinniśmy się spodziewać rewolucji, spółka chce kontynuować stabilny rozwój.
Jaki pomysł na zyski?
Z nieoficjalnych wypowiedzi wynika, że najważniejszy nadal będzie biznes ubezpieczeniowy, ale spółka chce też budować silną pozycję na rynku usług medycznych i ubezpieczeń zdrowotnych. Poza tym zamierza dbać o portfel inwestycyjny i rozglądać się za kolejnymi ciekawymi przejęciami w regionie. – Dobry wynik z inwestycji w otoczeniu deflacyjnym, przy niskiej rentowności obligacji będzie wyzwaniem, jestem ciekaw, jaki pomysł ma PZU na zyski – wyjaśnia Marcin Jabłczyński, analityk DB Securites. – Myślę też, że poznamy nowe kierunki ekspansji, mówi się o Rumunii i Słowenii.
W jego ocenie jeśli chodzi o biznes ubezpieczeniowy firma powinna wykorzystać fakt posiadania w portfelu drugiej spółki majątkowej Link 4 i położyć większy nacisk na wykorzystanie multiagencji, multibrokerów i kanału directowego przy sprzedaży produktów. Podkreśla też, że jeśli chodzi o rozwój usług medycznych, a zwłaszcza ubezpieczeń zdrowotnych, pewną barierą może być niekorzystne otoczenie prawne. – Szkoda, że rząd nie jest w stanie stworzyć przepisów, które pomogłyby w sprzedaży takich polis – mówi Jabłczyński. – Myślę, że PZU jest przygotowane, aby zaistnieć na tym rynku i szybko zająć mocną pozycję, co pokazało już przy tworzeniu od podstaw OFE – budując spółkę od podstaw, zajęło na rynku silną trzecią pozycję.
Analityk zaznacza jednak, że najważniejsze będzie utrzymanie dotychczasowej pozycji rynkowej w tym, w czym PZU jest najmocniejsze – grupowych ubezpieczeniach na życie, aby zapewnić akcjonariuszom kontynuowanie stabilnej polityki grupy.
Stawianie na klientów
Także Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowy, uważa, że nie będzie zaskoczenia, jeśli chodzi o jej główne kierunki rozwoju. Tak przynajmniej wynika z porównania ostatnich informacji o strategii 2020 r. z wcześniejszymi wypowiedziami przedstawicieli spółki. – Oczywiście dużo zależy od szczegółów i sposobu wdrażania założeń – wyjaśnia. W jego ocenie atutem spółki są wierni klienci i ciesząca się zaufaniem marka. – Klienci PZU to w dużej części ludzie starszego pokolenia, dlatego więc budując strategię zastanawiałbym się, jakie produkty są dla nich najpotrzebniejsze – dodaje. – Moim zdaniem klienci PZU powinni być zainteresowani usługami z zakresu ochrony zdrowia i związanymi z opieką nad ludźmi starszymi. Produkty inwestycyjne raczej nie będą im potrzebne – z nimi trzeba dotrzeć do nowych klientów, wykorzystując wiarygodność marki PZU.