Kierunkiem pierwszego wyboru dla wielu graczy są niemieckie dziesięciolatki, uznawane za wyjątkowo bezpieczne.

Od wielu miesięcy na wykresie bundów rysował się podręcznikowy trend – ceny rosły z dnia na dzień (czyli rentowności spadały). Inwestorzy stosujący strategię „trend is your friend" zacierali ręce. Wszystko układało się po ich myśli, wystarczyło „wsiąść do pociągu" i liczyć zyski. Wszystko zmieniło się pod koniec kwietnia. Silna przecena obligacji (spadek cen i wzrost rentowności) odświeżyła stare rynkowe porzekadło, które głosi, że prędzej czy później każdy trend się kończy. W ciągu kilku dni rentowności niemieckich dziesięciolatek wzrosły z okolic zera (minimum intraday 0,05 proc.) do 0,8 proc. (maksimum intraday).

– Trudno wytłumaczyć, dlaczego akurat teraz doszło do silnej przeceny obligacji skarbowych Niemiec i wielu innych europejskich krajów, choć katalizatorem ostatniego ruchu był nieco wyższy odczyt inflacji w strefie euro. Tak silna reakcja na jedną z wielu danych sugeruje, że zmieniła się psychologia rynku. Uważam, że dołki rentowności skarbówek są już za nami, osiągnęliśmy punkt przegięcia. Nie oznacza to jednak, że rentowności automatycznie wejdą w silny trend wzrostowy. W horyzoncie najbliższych tygodni bardziej prawdopodobna jest korekta czy też ruch horyzontalny. Długoterminowo jednak wygląda na to, że weszliśmy na trwałe w trend wzrostu rentowności – mówi „Parkietowi" Marcin Mrowiec, główny ekonomista Banku Pekao. Inwestorzy, którzy chcą podjąć ryzyko, mogą się założyć o kierunek, w którym podążą rentowności niemieckich skarbówek. Brokerzy foreksowi udostępniają instrument oparty na kontrakcie futures na dziesięcioletnią obligację rządu Niemiec, notowany na giełdzie we Frankfurcie. W ofercie brokerów znajdziemy także m.in. instrumenty oparte na papierach amerykańskich, francuskich czy włoskich. Kontrakty CFD na obligacje skarbowe oferują drobnym inwestorom dużą elastyczność i obniżają bariery wejścia na rynek. Instrument pozwala zarabiać na różnicach cen – zarówno grając na zwyżki, jak i na spadki.