Co zyska przejmujący BPH?

Głównym kandydatem do kupna BPH jest PZU, co pozwoliłoby zbudować dziesiąty pod względem aktywów bank w Polsce.

Aktualizacja: 06.02.2017 19:44 Publikacja: 04.09.2015 06:25

Co zyska przejmujący BPH?

Foto: GG Parkiet

Bank BPH, wystawiony przez GE kilka miesięcy temu na sprzedaż, jeszcze w tym roku może znaleźć nowego inwestora. Największe szanse na przejęcie eksperci dają PZU.

Faworyt do przejęcia

– PZU musi przejmować kolejne banki, sam Alior nic mu nie daje. Zarząd PZU wskazuje, że do końca roku podpisze umowę kupna jeszcze jednego banku i najbardziej prawdopodobnym kandydatem jest BPH. Wprawdzie na sprzedaż wystawiony jest jeszcze Raiffeisen Polbank, ale tu transakcja może być trudniejsza, bo w tym banku nie można wydzielić portfela kredytów frankowych tak jak w BPH, gdzie jest on finansowany bezpośrednio przez GE. Z kolei BOŚ, którym także zainteresowane jest PZU, to sprawa mocno polityczna. PZU ma kapitał i przejęcie BPH do końca roku wydaje się realne – uważa Andrzej Bieniek, analityk DM BZ WBK. Na koniec II kwartału kredyty mieszkaniowe we frankach szwajcarskich stanowiły około 53 proc. portfela BPH.

W podobnym tonie wypowiada się Andrzej Powierża, analityk Citi Handlowego. – Naturalnym kandydatem do przejęcia BPH jest PZU jako strategiczny akcjonariusz Aliora. Prezes Sobieraj i inni wysokiej rangi menedżerowie Aliora wprawdzie wywodzą się z BPH i stosunkowo dobrze go znają, ale trzeba pamiętać, że to już zupełnie inny bank niż 10 lat temu, bo jego większość została przyłączona do Pekao. Do pozostałego biznesu, tzw. mini BPH, dołączono GE Money Bank – przypomina Powierża.

Zdaniem analityków BPH może być atrakcyjnym bankiem do przejęcia. – Ma zdrowe aktywa, relatywnie niskie koszty ryzyka, jest dobrze dokapitalizowany, posiada własne TFI. Ma dość sporą bazę klientów, a po odcięciu portfela kredytów frankowych około 19–20 mld zł aktywów, których przejęcie skokowo może zwiększyć skalę działalności – mówi Bieniek. Powierża dodaje, że nabywca BPH kupi go, aby połączyć jego struktury ze swoimi, uzyskać synergie kosztowe i zwiększyć skalę. Gdyby Alior z pomocą PZU przejął BPH, awansowałby na 6. miejsce pod względem liczby rachunków osobistych i 10. pod względem aktywów (bez portfela frankowego).

Wydzielenie z BPH portfela kredytów walutowych wyszłoby bankowi na dobre. – Wtedy bank mógłby zarabiać rocznie nawet około 100 mln zł brutto więcej (to koszt obsługi tego portfela) – dodaje Bieniek.

Przykład sprzedaży BPH pokazuje ciekawe zjawisko. – Otoczenie makroekonomiczne (niskie stopy procentowe) i regulacyjne (wyższe składki na BFG, niższe przychody z interchange, podatek bankowy, przewalutowanie) – to wszystko obniża rentowność średnich i małych banków w Polsce. Paradoks polega na tym, że kiedy taki średni bank jest wystawiony na sprzedaż, zainteresowanie nim wbrew pozorom jest większe, bo inne banki zdają sobie sprawę, że również muszą zwiększyć skalę. Nie dziwię się więc, że Leszek Czarnecki może rozważać połączenie swoich banków, czyli Getin Noble i Idea Banku, z BPH. Duże zainteresowanie niekoniecznie jednak przełoży się na wyższą cenę. Cena będzie w dużym stopniu zależeć od struktury transakcji, czyli sposobu oddzielenia portfela kredytów frankowych od pozostałego biznesu – mówi Powierża. Obecnie BPH ma sporo, bo około 5 mld zł kapitału, i pytanie brzmi, ile z tego chciałby „wyciągnąć" GE.

Analitycy wskazują, że gdyby posłużyć się uproszczonym wskaźnikiem ceny do aktywów, to po wyłączeniu portfela frankowego BPH mógłby zostać sprzedany za około 2 mld zł (ostatnie transakcje średnio po cenie 10 proc. aktywów), czyli mniejszej niż wycena na GPW (2,9 mld zł).

Wzrosty powinny potrwać

W II kwartale bank zwiększył sprzedaż kredytów detalicznych o 74 proc. r./r. i o 53 proc. kw./kw., do 997 mln zł. – Wartość samych kredytów gotówkowych udzielonych w II kwartale osiągnęła rekordowe 888 mln zł, o 78 proc. więcej niż rok wcześniej. W całym I półroczu sprzedaż tych produktów w Banku BPH wyniosła blisko 1,5 mld zł, o 52 proc. więcej niż rok temu. W bieżącym kwartale i kolejnym sprzedaż kredytów, tak jak do tej pory, będziemy wspierać kampaniami marketingowymi i liczymy, że pomoże nam to ponownie osiągnąć satysfakcjonujący wynik, zgodny z naszym apetytem na ryzyko – mówi Richard Gaskin, prezes BPH.

Jeszcze wyższe tempo bank zanotował w segmencie złotowych kredytów hipotecznych. Wartość ich sprzedaży w II kwartale podwoiła się rok do roku oraz wzrosła o prawie 90 proc. wobec I kwartału (wyniosła 101 mln zł). Jakie są plany zarządu wobec tego biznesu w kolejnych miesiącach? – Oczekujemy, że dynamika sprzedaży w złotowych kredytach hipotecznych się utrzyma do końca roku – dodaje Gaskin.

[email protected]

Analiza techniczna | Chwilowe równoważenie rynkowych sił

Od października 2014 r. kurs akcji banku porusza się w trendzie spadkowym. W maju, w reakcji na pomysły polityków dotyczące opodatkowania aktywów i przewalutowania kredytów frankowych, rozpoczął kolejną falę bessy. Średnia krocząca z 50 sesji spadła wówczas poniżej 200-sesyjnej, tworząc formację krzyża śmierci. W sierpniu notowania ustanowiły dołek 37,2 zł, a ostatnie tygodnie przyniosły uspokojenie wahań. Sygnały płynące ze wskaźników analizy technicznej są niejednoznaczne. O ile spadające średnie i układ linii +DI, -DI i ADX sugerują przewagę niedźwiedzi, o tyle położenie kursu powyżej krzywej parabolicznej i horyzontalny ruch MACD i RSI sugerują równoważenie rynkowych sił. W takiej sytuacji sygnałem do silniejszych zmian będzie wybicie jednej z barier. Wzrost powyżej oporu 42 zł będzie wskazaniem kupna, a spadek poniżej wsparcia 37,2 zł – wskazaniem sprzedaży. PZ

Burzliwa historia podzielonego banku

BPH należy do nielicznego grona średniej wielkości uniwersalnych banków w Polsce. Na koniec 2014 r. suma jego aktywów wynosiła 31,6 mld zł, co dało mu 13. miejsce pod tym względem na krajowym rynku bankowym (oczko za Deutsche Bankiem i przed Aliorem). Obecnie bank posiada sieć ponad 400 oddziałów i placówek partnerskich i na koniec drugiego kwartału prowadził 454 tys. rachunków dla klientów indywidualnych. Historia BPH jest jedną z ciekawszych wśród działających w Polsce banków. Powstał w 1989 r. na skutek wydzielenia ze struktur NBP, na warszawskiej giełdzie zadebiutował w styczniu 1995 r. W swojej dość krótkiej historii bank poddany był wielu strategicznym zmianom. Największe znaczenie miała przeprowadzona z końcem 2001 r. fuzja dwóch banków giełdowych BPH i PBK, która doprowadziła do powstania trzeciego co do wielkości pod względem sumy bilansowej ogólnopolskiego banku uniwersalnego. Po paru latach bank obsługiwał 2,6 mln klientów i posiadał około 500 placówek. W listopadzie 2005 r. inwestor strategiczny BPH, Grupa HVB, został przejęty przez UniCredit, głównego akcjonariusza Banku Pekao zamierzającego dokonać fuzji Pekao z BPH. Spowodowało to sprzeciw polskiego rządu, obawiającego się powstania tak wielkiego banku. Ostatecznie rząd zgodził się na połączenie, ale pod warunkiem wydzielenia z BPH ok. 200 z 485 oddziałów, które miały zachować dotychczasową nazwę i zostać odsprzedane przez UniCredit innemu inwestorowi. W listopadzie 2007 r. BPH został podzielony, a jego większa część (ok. 80 proc. aktywów) została włączona do Pekao.

W czerwcu 2008 r., po uzyskaniu zgody KNF, GE Money (część koncernu General Electric) kupił od UniCredit 65,9 proc. akcji Banku BPH. Rok 2009 upłynął pod znakiem przygotowań do fuzji prawnej Banku BPH z wcześniej nabytą przez GE spółką zależną w Polsce – GE Money Bankiem. Od chwili rejestracji przez sąd w 31 grudnia 2009 r. fuzji Banku BPH i GE Money Banku połączony Bank BPH działa jako jeden podmiot. Obecnie General Electric posiada 87,2 proc. kapitału i głosów w banku. Jednak burzliwa historia BPH zatoczyła koło i amerykański inwestor kilka miesięcy temu wystawił swój pakiet na sprzedaż. Po mocnym okrojeniu w wyniku podziału w 2007 r. bankowi nie udało się zbudować odpowiednio dużej skali działania, koniecznej do osiągania wysokiej rentowności i zwiększania udziałów w rynku (słabością banku jest wysoki poziom kosztów w stosunku do aktywów i dochodów). Dodatkowo BPH nie sprzyja spory portfel walutowych kredytów hipotecznych (szczególnie we franku szwajcarskich), będących ciężarem w kontekście przygotowywanej ustawy o ich przewalutowaniu. Instytucja może zostać dodatkowo uderzona przez podatek bankowy, który zamierza wprowadzić Prawo i Sprawiedliwość, lider przedwyborczych sondaży. Te czynniki sprawiają, że znalezienie inwestora dla BPH nie będzie łatwe. MR

Analiza SWOT

Mocne strony

- wysokie współczynniki wypłacalności (Tier 1 14,3 proc., łączny 16,8 proc.)

- stosunkowo niskie koszty ryzyka

- zdrowy portfel kredytowy

- bufor płynnościowy 1,3 mld zł w II kwartale

- rosnąca liczba klientów

- zwyżkująca sprzedaż kredytów detalicznych, zarówno gotówkowych, jak i hipotecznych w złotych

Słabe strony

- duże zaangażowanie w mieszkaniowe kredyty walutowe (frankowe stanowią 53 proc. portfela kredytowego)

- stosunkowo niska rentowność, zagrożenie w kontekście wprowadzenia podatku bankowego liczonego od aktywów – ROA w 2014 r. na poziomie tylko 0,35 proc.

- brak wypłaty dywidendy w ostatnich latach

- wysoki wskaźnik kosztów do dochodów

Szanse

- przejęcie przez silnego inwestora, wsparcie rozwoju

- szybszy od oczekiwanego wzrost sprzedaży kredytów

- pozyskanie nowych klientów detalicznych i korporacyjnych

- poprawa wyniku odsetkowego w razie podniesienia stóp procentowych przez RPP

Zagrożenia

- wprowadzenie ustawy o przewalutowaniu kredytów hipotecznych

- wprowadzenie podatku bankowego

- wolniejszy przyrost portfela kredytowego

- ostrzejsze wymogi regulacyjne, które mogą osłabić tempo rozwoju banku

- zaostrzenie konkurencji na rynku bankowym

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego